Druga część wystawy II Międzynarodowego Biennale Autoportretu i Rysunku

O wystawie mówił Jan Andrzej Jasiński, kurator Biennale
(fot. Barbara Koś)

Jak przypomniał podczas wernisażu Jan Andrzej Jasiński, kurator Biennale, finał konkursu połączony z prezentacją części autoportretów zorganizowano 14 lutego w sali koncertowej imienia Krzysztofa Pendereckiego Zespołu Szkół Muzycznych. Oprócz gospodarzy uczestniczyli w nim autorzy prac z całej Polski wraz ze swoimi pedagogami.

- W szkole muzycznej pokazujemy prace nagrodzone - wyjaśnił Andrzej Jasiński. - Tutaj natomiast prezentujemy autoportrety nominowane do nagrody. Też trzeba je obejrzeć, bo są to autoportrety zasługujące na wyróżnienie.

Młodzi twórcy z cała Polski pokazują ciekawe odmiany autoportretu wykonane w różnorodnych technikach. Przeważa kolorystyka czarno- biała choć są i prace kolorowe.

Uzupełnieniem ekspozycji adeptów sztuki jest wystawa autoportretów luminarzy. Składa się ona z 28 obrazów z kolekcji sztuki współczesnej radomskiego muzeum.

Zobaczyć można autoportrety, między innymi, Łukasza Korolkiewcza, Edwarda Dwurnika, Krzysztofa Jackowskiego, Leszka Sobockiego a także Andrzeja Wajdy.

Niezwykle ciekawy jest autoportret Macieja Bieniasza utrzymany w czerni.

-Artysta traci wzrok - tłumaczył Mieczysław Szewczuk, kurator ekspozycji. -Twarzy artysty pogrążonej w czerni towarzyszą skrzypce. Tytuł dzieła nawiązuje do jednego z utworów Beethovena. On też cierpiał - tracił słuch.

Inny ciekawy autoportret to praca Mariusza Drohomireckiego, Przed wiele lat artysta malował autoportrety na puszkach od farb. Zestawił je wszystkie w jednym obrazie.

Wystawę można oglądać w Muzeum Sztuki Współczesnej, ulica Rynek 4/ 5 przez cały miesiąc.

Takie autoportrety namalowali uczestnicy Biennale
(fot. Barbara Koś)

(fot. Barbaar Koś)

(fot. Barbara Koś)

(fot. Barbara Koś)

To autoportrety Macieja Bieniasza i Łukasza Korolkiewicza
(fot. Barbara Koś)

Oryginalny autoportret Mariusza Drohomireckiego
(fot. Barbara Koś)

Autoportety Andrzeja Tryzno
(fot. Barbara Koś)

Prezentowane autoportety są naprawdę ciekawe
(fot. Barbara Koś)