Duża kasa na terminal dla radomskiego lotniska

Co to za terminal?

Co to za terminal?

Spółka Port Lotniczy Radom terminal kupiła od łódzkiego lotniska. Tam wybudowano nowy i ten został wystawiony na przetarg. Jedyną ofertę złożył Radom. Za dwa miliony złotych kupiliśmy parterowy budynek o powierzchni użytkowej blisko trzech tysięcy metrów kwadratowych wraz z wyposażeniem. W jego skład wchodzą między innymi biurka i szafki, ale również urządzenia wykorzystywane przy odprawie, aparaty do prześwietlania bagaży, taśmociągi i kasy. Jak mówią pasażerowie, którzy z łódzkiego terminala korzystali, budynek jest mały. Jak informowała z kolei rzecznik łódzkiego lotniska Ewa Bieńkowska rocznie odprawiano tam około 400 tysięcy pasażerów. W Łodzi był wykorzystywany przez siedem lat.

Spółka Port Lotniczy Radom wynajęła też magazyn, żeby przechować wyposażenie. Terminal radomska spółka lotniskowa kupiła w Łodzi. Za własne pieniądze musi go rozebrać i uporządkować teren po budynku. Później przetransportować na Sadków i postawić na nowo. Zleciła to zadanie firmie z Warszawy.

BYŁY NEGOCJACJE

Spółka Port Lotniczy Radom przetargu nie ogłaszała, bo nie obliguje jej do tego prawo. Prowadziła negocjacje.

- Negocjowaliśmy z kilkoma firmami, oferta warszawskiej Holmy były najtańsza - mówi Kajetan Orzeł, rzecznik prasowy spółki Port Lotniczy Radom. - Za demontaż, przewiezienie i zmontowanie go w Radomiu zapłacimy 4,5 miliona złotych netto. To i tak mniej niż sądziliśmy na początku.

Umowę z Holmą radomska spółka podpisała pod koniec ubiegłego tygodnia. Firma jest odpowiedzialna także za wyrównanie terenu w Łodzi, transport oraz montaż wszystkich elementów konstrukcji, a także wykonanie jej modernizacji. W przypadku zniszczenia budynku będzie również zobowiązana do pokrycia strat.

Rozbiórka w Łodzi ma się rozpocząć 26 września. Do końca listopada terminal powinien być już przewieziony do Radomia.

- Przed zimą budynek będzie złożony na naszym lotnisku, będzie w stanie surowym, zamkniętym - informuje Kajetan Orzeł. - Do końca maja przyszłego roku muszą zakończyć się wszystkie prace wykończeniowe. Budynek będzie gotowy do użytkowania.

W przyszłym tygodniu zaś z Łodzi ma być przewożone wyposażenie terminala. Wszystko zostanie złożone w magazynie, który już wynajęła spółka Port Lotniczy Radom.

PORZĄDKUJĄ TEREN

Póki co na terenie lotniska, jej cywilnej części trwa porządkowanie terenu. Zaczęło się do usuwania tego, co zostało po ogródkach działkowych.

Wyburzono też już charakterystyczną pierwszą wartownię lotniska na Sadkowie. Kiedy ruszyły te prace w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. - To tak charakterystyczny budynek, powinien być odremontowany, to symbol lotniska na Sadkowie - mówił jeden z naszych czytelników.

- Wartownia musiała być rozebrana, bo w tym miejscu będzie poprowadzona droga dojazdowa od ulicy Lubelskiej do terminala tymczasowego - odpowiada Kajetan Orzeł. - Budynek stał na miejskiej działce i nie była zabytkiem.

Spółka rozwiązała już też kwestię macew, które znaleziono w sierpniu podczas budowy ogrodzenia lotniska. Odkopano je w pobliżu hangaru, zbudowanego w 1943 roku przez Niemców. Zdaniem historyków macewy pochodzą z pobliskiego kirkutu, który został zniszczony w czasie wojny. Okupanci używali płyt nagrobnych do utwardzania terenu w różnych punktach miasta.

Spółka Port Lotniczy Radom ściśle współpracowała z Fundacją Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego w Polsce oraz Gminą Wyznaniową Żydowską w Warszawie. Na mocy porozumień, na własny koszt przewiozła płyty na radomski kirkut przy ulicy Towarowej.