Dwa groźne wypadki z udziałem pijanych kierowców. Ich samochody dachowały
W niedzielę, 16 lipca, około godziny 19. dyżurny radomskiej komendy odebrał kilka zgłoszeń o pojeździe, który dachował na ulicy Witosa w Radomiu. Z opisu świadków wynikało, że zdarzenie było bardzo poważne, a kierujący pojazdem może być zakleszczony w pojeździe. Na miejsce wezwano załogę straży pożarnej, patrol radomskiej drogówki oraz zespół ratownictwa medycznego.
Na miejscu policjanci prowadzący czynności szybko ustalili, że kierującemu pojazdem renault nic poważnego się nie stało, a przyczyną zdarzenia jest to, że kierujący jadąc od ulicy Mieszka I stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu, uderzył w betonowy przepust następnie dachował i zatrzymał się na betonowej studzience w pobliżu cmentarza. W uniknięciu tego zdarzenia nie pomógł mu także fakt, że po przeprowadzeniu badania na zawartość alkoholu okazało się, że jest kompletnie pijany. W organizmie miał ponad 3 promile alkoholu.
Z relacji policjantów wynika, że kierujący ledwo trzymał się na nogach. Na szczęście ani jemu, ani żadnej postronnej osobie nic poważnego się nie stało, jednak ze względu na ogólne potłuczenia został przewieziony do szpitala celem przeprowadzenia badań kontrolnych. Fakt, że do zdarzenia doszło właśnie w pobliżu cmentarza jest bardzo wymowny i dający dużo do myślenia na temat „szczęścia” 41-latka
- mówi sierżant sztabowa Dorota Wiatr-Kurzawa z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Kierujący już stracił uprawnienia do kierowania pojazdami, a za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie odpowie teraz przed sądem.
Kolejnym nietrzeźwym kierującym, który doprowadził do dachowania swój pojazd był 29-letni mieszkaniec gminy Kozienice, który kierując audi w miejscowości Augustów nie dostosował prędkości do warunków na drodze, zjechał na prawe pobocze uderzając w słup energetyczny, a następnie dachował. Kierujący został przebadany na miejscu na zawartość alkoholu w organizmie z wynikiem 1,7 promila. Z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Temu kierującemu również zatrzymano uprawnienia do kierowania pojazdami, a za swoje postępowanie będzie odpowiadał przed sądem.
Przypominamy, że kierowanie w stanie nietrzeźwości jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat
- dodaje sierżant sztabowa Dorota Wiatr-Kurzawa.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?