Po raz pierwszy w poniedziałek młyn zapalił się wieczorem. Kilkudziesięciu strażaków walczyło z ogniem do godziny 21. na miejscu było kilkanaście wozów gaśniczych, dwie drabiny podnośnik i cysterna.
Drugie zgłoszenie o pożarze w tym samym miejscu ratownicy odebrali o godzinie 0.45. Ogień pojawił się na poddaszu młyna. Gaszenie trwało godzinę. W akcji wzięło udział kilkunastu strażaków i trzy wozy gaśnicze.
W budynku odcięta jest instalacja elektryczna. Przyczyną pożaru nie mogło być zwarcie. Prawdopodobnie doszło do podpalenia. Przemawia za tym fakt, że ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Palił się dach i klatka schodowa młyna.
- Sprawdzimy zabezpieczenie budynku - mówi Paweł Frysztak, rzecznik prasowy radomskiej straży pożarnej. - To obowiązek właściciela.
Młyn palił się już w sierpniu. Wtedy jego gaszenie zajęło strażakom kilakanście godzin. Wtedy tez przyczyną mogło być podpalenie.
Ustalaniem przyczyn pożaru zajmą się biegli i policja. - Właściciel budynku nie zgłosił podpalenia - mówi Kamila Adamska z radomskiej policji. - Mimo to będziemy wyjaśniać tę sprawę. Jeśli okaże się, że to podpalenie, będzie szukany jego sprawca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?