Stażacy musieli najpierw sprawdzić czy ulatniająca substancja nie jest trująca.
(fot. P. Wojnowski)
Po chwili pracownicy sklepu wyprowadzili kilkadziesiąt osób robiących zakupy, kierownik wezwała straż pożarną i pozostałe służby.
- Jeden z pracowników powiedział, że chłodziarka się zepsuła i kazał nam wszystkim wyjść - mówi pani Leokadia, która robiła w tym czasie zakupy.
- Dym pojawił się zapleczu i zaczął się natychmiast rozprzestrzeniać - relacjonuje jeden z pracowników. - Kiedy zaczęliśmy wywozić towar, dymu zrobiło się jeszcze więcej.
Po kilku minutach przyjechali ratownicy z kozienickiej straży pożarnej, którzy w maskach tlenowych weszli do środka.
- Przyczyną pojawienia się gryzącego dymu było pęknięcie zbiornika z freonem w jednej z chłodziarek - poinformował dowodzący akcją Krzysztof Zyzek. - Po ulotnieniu się całej zawartości, około 10 - 15 kilogramów, rozpoczęliśmy wietrzenie pomieszczeń.
Freon nie jest substancją trującą, ale w wyniku utleniania może doprowadzić do uduszenia osób znajdujących w pomieszczeniu. Na szczęście pracownicy Biedronki w porę zareagowali i nikomu nic się nie stało. Sklep powinien zostać otwarty po południu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?