Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Caritas: Nie potępiajmy mamy, która oddała dziecko

ik
- Mamie małej Marysi chciałbym powiedzieć jedno słowo: dziękuję. Za to, że pozwoliła swojemu dziecku żyć i przyczyniła się do wielkiego szczęścia nowej rodziny, która będzie dziecko wychowywała – mówi ksiądz Grzegorz Wójcik, dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej.
- Mamie małej Marysi chciałbym powiedzieć jedno słowo: dziękuję. Za to, że pozwoliła swojemu dziecku żyć i przyczyniła się do wielkiego szczęścia nowej rodziny, która będzie dziecko wychowywała – mówi ksiądz Grzegorz Wójcik, dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej. Tadeusz Klocek
Mała Marysia z Okna Życia może mieć nowy dom.

Okno Życia

Okno Życia

Radomskie Okno Życia diecezjalna Caritas zorganizowała w domu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ulicy Struga 31. Działa przez całą dobę. Zostało stworzone żeby matki, które z różnych powodów nie mogą opiekować się dzieckiem miały, gdzie je zostawić. W Polsce takich miejsc jest kilkanaście. Do tej pory trafiło do nich ponad 30 noworodków. Kobieta, która przynosi dziecko do Okna Życia robi to całkowicie anonimowo. Z Marysią sytuacja była bardziej skomplikowana. Jej mama opowiedziała wymyśloną historie o podrzuconym na śmietniku noworodku. Stąd sprawą zajęła się policja. 27 - latka nie poniesie jednak konsekwencji prawnych.

Jest dziewięć rodzin gotowych na stworzenie domu małej dziewczynki, którą mama oddała siostrom. O losie dziecka teraz będzie decydował sąd.

O sprawie pisaliśmy we wczorajszym "Echu Dnia". Noworodka do sióstr, które opiekują się Oknem Życia przyniosła w sobotę młoda kobieta. Mówiła, że znalazła dziecko przy ulicy Kolberga. Później przyznała się policjantom, że jest mamą dziewczynki.

CZEKAJĄ NA SZCZĘŚCIE

Marysia, takie imię nadały jej siostry, jest teraz w szpitalu. Ale jest zdrowym dzieckiem. Wszystko wskazuje na to, że urodziła się w terminie. Najprawdopodobniej w domu, nie miała fachowo zabezpieczonej pępowiny.

- Jest dziewięć rodzin gotowych do adopcji - mówi ksiądz Grzegorz Wójcik, dyrektor radomskiej Caritas. - My zrobimy wszystko, żeby Marysia trafiła do najlepszej rodziny, która czeka na to szczęście i stworzy dziecku, jak najlepszy dom.

O losie dziewczynki będzie decydował sąd rodzinny. Praktyka z innych miast wskazuje, że do czasu adopcji dziecko może być pod opieką do pogotowia opiekuńczego. W Krakowie na przykład zdarzało się, że maluchy zostawiane w Oknach Życia od razu trafiały do rodzin adopcyjnych, sądy stosowały specjalne procedury w tym względzie.

Co nie oznacza, że dziewczynka nie może wrócić do swojej biologicznej mamy. Kobieta ma sześć tygodni na podjęcie decyzji.

- Kobieta w szoku poporodowym może podejmować różne decyzje, stąd czas na wycofanie się z nich - tłumaczy ksiądz Grzegorz Wójcik.

NAJWAŻNIEJSZE, ŻE ŻYJE

Ksiądz Wójcik prosi, żeby kobiety nie potępiać. - Ja chciałbym jej podziękować. Za to, że w swojej bezradności zdobyła się na wielki krok. Pozwoliła temu dziecku żyć, dała szczęście innej rodzinie - tłumaczy nasz rozmówca.

Kobieta ma prawo do zachowania anonimowości. Taka jest zasada Okna Życia. To radomskie działa od trzech lat. Marysia jest pierwszym dzieckiem, które do niego trafiło.

- Możemy sobie tylko wyobrazić, w jakim stanie jest teraz ta mama - mówi Grzegorz Wójcik. - Jeszcze z nią nie rozmawiałem. Jeśli tylko się zgodzi i będzie chciała jesteśmy gotowi udzielić jej wsparcia, zapewnić opiekę naszych specjalistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie