Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działali w całej Polsce, ale do czasu. Gang z Pionek zatrzymany

./pok/
9 podejrzanych, 67 zarzucanych przestępstw, włamania, wymuszenia, rozboje. To drugi już akt oskarżenia, jaki wpłynął do Sądu Okręgowego w Radomiu a dotyczący pionkowskiego gangu.

W 2008 roku w Pszczynie w województwie śląskim porwany został na stacji paliwowej mężczyzna. Bandyci wywieźli go jego BMW, uwięzili i pod pretekstem długu, jaki miał mieć wobec jednego z nich, zażądali okupu w kwocie 100 tysięcy złotych oraz przepisania auta. Mężczyzna jeszcze tego dnia zdołał zgromadzić 7 tysięcy złotych, podpisał też umowę przekazania samochodu o wartości 25 tysięcy złotych. Przestępcy wypuścili go na wolność po 18 godzinach, ale cała sprawa znalazła swój epilog najpierw w prokuraturze, a potem w sądzie.

Przy okazji prowadzonego śledztwa okazało się, że porwania dokonali członkowie pionkowskiego gangu. Jeden z nich zaczął opowiadać nie tylko o tym wymuszeniu, ale i wielu innych przestępstwach. To zapoczątkowało kolejne śledztwo prowadzone przez katowicką prokuraturę. Zatrzymano ponad dwadzieścia osób, wobec kilkunastu zastosowano areszty. Efektem są dwa akty oskarżenia, jakie trafiły do Sądu Okręgowego w Radomiu.

Pierwszy dotyczy 19 podejrzanych, proces w tej sprawie już się toczy od kilu miesięcy. Drugi trafił do sądu w tych dniach i obejmuje 9 osób.

Wśród zarzutów znowu pojawiają się włamania, kradzieże, przemyt i handel narkotykami. Zdaniem prokuratury podejrzani przemycali między innymi z Holandii w "nafaszerowanych" samochodach około 100 tysięcy porcji marihuany. Rozprowadzono ją później w różnych regionach Polski.

110 tysięcy złotych mieli przestępcy "zarobić" włamując się do jednego z domów w Radomiu. W Opocznie włamali się do salonu sprzedaży telefonów komórkowych, ale jak teraz ustaliła prokuratura było to "włamanie" na zamówienie właściciela firmy, który dzięki temu chciał wyłudzić 220 tysięcy złotych odszkodowania.

30 tysięcy złotych przestępcy zdobyli zastraszając mężczyznę, do którego domu wrzucili butelkę z wetkniętą szmatą i napełnioną płynem imitującym płyn łatwopalny.

Większość z podejrzanych została zatrzymana wiosną 2011 roku, część siedzi w areszcie, niektórzy są recydywistami. Oskarżeni nie przyznają się do winy. Grożą im teraz kary wieloletniego więzienia.

Wśród tych, którzy odpowiedzą przez radomskim sądem wciąż nie ma skruszonego przestępcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie