- Im nas więcej, tym lepiej - przekonuje ich syn Adam.
Adam był jedynakiem, a jego mama od dawna myślał o tym, żeby przygarnąć dzieci, które w swoich domach mieszkać nie mogą.
- Zawsze mi to chodziło po głowie - mówi Krystyna Grudzień. - Ale urodził się syn, później było trochę kłopotów, ale teraz się udało.
Rodzina państwa Grudniów przeprowadziła się do domu, który kupiło miasto. W kwietniu trafiła do nich szóstka dzieci. Najmłodsze są dwuletnie bliźniaki - chłopiec i dziewczynka, trzy dziewczynki 2,5, 5 i 10 - letnia oraz sześcioletni chłopiec. Maluchy nie schodzą z rąk opiekunów, starsze dzieci też przez cały czas trzymają się blisko.
- Te najmłodsze mówią do nas mamo i tato, starszym zda-rza się powiedzieć ciociu, ale nigdy wujku, zawsze tato - opowiada z uśmiechem Krystyna Grudzień. - Widać jak one w domu się zmieniają, jak szybko się uczą, to wręcz niesamowite.
Z małymi dziećmi jest więcej pracy, ale radość jest olbrzymia. - Damy sobie radę - mówi ze śmiechem Mirosław Grudzień.
Cała szóstka trafiła do nowego domu po decyzjach sądu. Państwo Grudniowie stworzyli rodzinny dom dziecka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?