Dzięki badaniom DNA wpadł mężczyzna, który chciał zgwałcić 44 - letnią kobietę

Kilka dni temu na jednym z radomskich osiedli sprawca zaatakował w klatce schodowej kobietę. Mężczyzna był bardzo brutalny. Gdy kobieta straciła przytomność zaciągnął ją do śmietnika, gdzie najprawdopodobniej usiłował zgwałcić. Na szczęście nie udało mu się to. Uciekł.

Od razu po zdarzeniu sygnał o przestępstwie dotarł do policji. W miejsce, gdzie miało do niego dojść wysłane zostały policyjne patrole.
W czasie sprawdzania okolicznego terenu funkcjonariusze z trzeciego komisariatu policji wypatrzyli mężczyznę, który zachowywał się bardzo nerwowo. Policjanci zauważyli też otarcia na jego ciele i krew na ubraniu, co mogło świadczyć o tym, że może mieć coś wspólnego ze zdarzeniem.

Mężczyzna jednak zaprzeczał. Miał tam znaleźć się przez przypadek. Funkcjonariusze nie dowierzając tłumaczeniom mężczyzny osadzili go do wyjaśniania w policyjnym areszcie. Kobieta z obrażeniami głowy została przewieziona do szpitala.

Ze względu na brak bezpośrednich świadków zdarzenia policjanci postanowili wykorzystać nowoczesną technikę.

Policyjni technicy kryminalistyki zabezpieczyli krew z ubrania mężczyzny i zawieźli do specjalistycznych badań w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Stołecznej Policji. Po zaledwie kilkudziesięciu godzinach udało się przeprowadzić badania DNA i ustalić, że krew należy do zaatakowanej kobiety.

Mężczyźnie przedstawiono zarzut usiłowania zgwałcenia kobiety. Sąd Rejonowy w Radomiu na prokuratorski wniosek zastosował wobec mężczyzny trzymiesięczny areszt tymczasowy. W więzieniu może on spędzić nawet 12 lat.