Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki kielczance pani Alina z Radomia przeżyła trzęsienie ziemi we Włoszech

Paulina STROJNA
Wiesława Jedlińska już jest w swoim rodzinnym domu w Kielcach.
Wiesława Jedlińska już jest w swoim rodzinnym domu w Kielcach. D. Łukasik
Wiesława Jedlińska już jest w swoim rodzinnym domu w Kielcach. W poniedziałek cudem wyszła cało z domu, który zawalił się w wyniku trzęsienia ziemi we Włoszech. Dzięki niej, także radomianka - pani Alina, jest już bezpieczna.

Włoska tragedia tysiąclecia

Włoska tragedia tysiąclecia

W poniedziałek, 6 kwietnia, o godzinie 3.35 we Włoszech, w L'Aquili ( region Abruzzo - środkowe Włochy) zatrzęsła się ziemia. Według włoskich źródeł wstrząs miał siłę 5,8 w skali Richtera, a amerykańskich 6,3. Wstrząsy objęły łącznie 26 miejscowości w rejonie L'Aqili. Liczba ofiar ciągle rośnie. Ratownicy nadal przeszukują rejon Abruzzo. Do tej pory znaleźli już 275 osób zabitych, około 30 osób uważa się za zaginione, 1200 jest rannych, a prawie 30 tysięcy ludzi pozostało bez dachu nad głową. Inżynierowie ostrzegają, że wiele budynków dotkniętych wstrząsem może się jeszcze zawalić.

Pani Wiesława jeszcze w poniedziałek była w samym centrum wielkiej katastrofy. Przeżyła trzęsienie ziemi. Uciekła z za-padającego się domu we włoskiej L'Aquili.

Dzięki niej także radomianka, pani Alina, uszła z życiem z katastrofy. W jej pokoju, sąsiadującym z sypialnią pani Wiesławy, wszystko się zawaliło łącznie z sufitem.

- Niebo było widać. Alicja ciągle krzyczała ratunku. Chciałam wydostać ją z tego pokoju, ale nie mogłam. Drzwi się zsunęły z zawiasów i zablokował jej gruz. A tu cały czas się ziemia trzęsie - przeżywa kielczanka.

W końcu po usunięciu gruzu szufelką, udało się uwolnić koleżankę. Jednak niżej czekała kolejna przeszkoda. Wejściowe drzwi do budynku także były zablokowane.
- Wtedy pobiegłam na górę, bo Alicja miała pokaleczone nogi. Z balkonu zobaczyłam młodą parę i poprosiłam o pomoc. Wydostali nas - mówi kielczanka.

Potem udały się na plac, gdzie zebrali sie poszkodowani.

- O godzinie 16 w poniedziałek zadzwonił do mnie konsul i powiedział, żebym poszła w określone miejsce, bo zabierają mnie do Rzymu - mówi kielczanka. - Zabrałam ze sobą Alicję.

Do Rzymu dotarły przed godziną 23 razem z innymi ośmioma Polakami. Na koszt polskiej ambasady nocowały w Domu Polskim imienia Jana Pawła II. Drugiego dnia dojechało tam jeszcze 12 Polaków z rejonu Abruzzo, a trzeciego około 30, których przetransportowała polska ambasada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie