MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki nim muzeum żyje! Rozmowa z Dorotą Maciąg, ogrodnikiem Muzeum Wsi Radomskiej

Redakcja
Dorota Maciąg dba aby w radomskim skansenie zachowała się nieskażona przyroda
Dorota Maciąg dba aby w radomskim skansenie zachowała się nieskażona przyroda Barbara Koś
Radomski skansen ma wyjątkowo bogatą faunę. Należy ją chronić.

Barbara Koś: Podobno w skansenie pojawiła się masa zaskrońców?!...

Dorota Maciąg, ogrodnik Muzeum Wsi Radomskiej: Owszem, są zaskrońce. Byłoby dziwne, gdyby ich tutaj nie było. Teren muzeum to las, woda, bagna…Ale to dobrze, że są.

- Dobrze? Ludzie się wzdragają…

-Niepotrzebnie. Te węże nie są jadowite a bardzo pożyteczne. Zjadają myszy, żabki. Nie robią krzywdy człowiekowi. Nawet go unikają.

- Co robić kiedy się spotka tutaj zaskrońca?

- Nic. Nie krzyczeć, nie uciekać. Nie zwracać uwagi. Sam odejdzie.

- Fauna skansenu jest bogata. Jakich nasz wąż na kolegów?

Sporo. W zeszłym roku przywędrował do nas dzik.

- I co?

- Nic. Zjadł cebulki tulipanów na klombie, pomieszkał trochę w lesie i poszedł.

- A inni lokatorzy skansenu?

- Są dwie pary saren z koziołkami. W zeszłym roku jedna z nich urodziła bliźnięta. I jedna z naszych owiec także! A są jeszcze u nas ptaki wodne, łyski, jeżyki, jaskółki, czapla siwa, dzięcioły…Także kuna, łasica, lis, wiewiórka… Jest , naturalnie drób, są króliki, kaczki na jajach…

- Cała menażeria!...

-I tak powinno być w tym miejscu! To jedno z nielicznych już zakątków nieskażonej przyrody, Bez niej nie będzie nas.

- A kto mieszka w zagrodzie z Alojzowa?

-Stali lokatorzy. Łatka, Oskar, Marek, Robert - to barany. Matylda, Julka i Monika - kozy.

- To Robercik urodził się biały?

- Tak, to był jakiś wybryk natury bo rodzice - Łatka i Oskar, pozostają nadal czarnymi. Ale jaki z niego Robercik?! On już dawno jest Robertem!

- Miał jakiś publiczny występ?

- Robercik?...Nie. Owszem, była telewizja, która kręciła film z Robercikiem, pisała prasa. Teraz już nie. Wydoroślał. Ale dzieciom się nadal podoba.

-Dlaczego przyroda , taka zwłaszcza unikatowa, jak tutaj, tak szybka jest akceptowana nie tylko przez dzieci ale i przez dorosłych?.

-Bo tu jest jeszcze kawałek prawdziwej wsi. Ludzie przychodzą i pytają - co tak pachnie?...A to kwiaty lucerny, które uprawiamy na naszym polu. A co tu tak niebiesko? Bo kwitnie len. Albo - co tu tak gdacze? - A to kaczka siedzi na jajach. Jak przychodzi wycieczka maluchów to pokazuję im kurę na jajach. Wyciągam jedno i daję potrzymać. - Jajko! woła maluch, który na co dzień mieszka w bloku i jajko widzi w matlesie.- Ale ono ciepłe…I dzięki temu wszystkiemu muzeum żyje!

Dorota Maciąg ma lat 42. W Muzeum Wsi Radomskiej pracuje od 1989 roku. Zaczęła pracę po technikum ogrodniczym a dziś jest już inżynierem ochrony środowiska ze specjalnością leśną. Pisze pracę magisterską na temat kształtowania zieleni pod kątem muzeów. Jej hobby to przyroda. Mąż, Grzegorz pracuje w skansenie od 33 lat jako cieśla. Poznali się właśnie w skansenie. Syn Patryk ma 18 lat, córka Iza 14. Uczą się w szkołach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie