Dzięki zbiórce nikt nie będzie głodny w święta. Sześć ton żywności dla potrzebujących

Mniej artykułów spożywczych zebrano w tym roku, niż w latach ubiegłych. - Wynik jest o jedną trzecią gorszy - powiedział Krzysztof Sokołowski, dyrektor Radomskiego Banku Żywności w Radomiu.

W tym roku organizatorom akcji udało się zgromadzić 9.485 kilogramów towarów spożywczych. Dlaczego akcja nie uzyskała przynajmniej zbliżonego wynik do lat ubiegłych (rok temu zebrano 14.490 kilogramów, a dwa lata temu 10.430 kilogramów)?

- Główny wpływ na to mają podwyżki. Rozumiemy to. Dość powiedzieć, że w tym roku zebraliśmy w Radomiu około 300 kilogramów, podczas gdy, na przykład, w ubiegłym roku trzy razy więcej - mówił Krzysztof Sokołowski. - Jesteśmy wdzięczni tym wszystkim, którzy wsparli naszą akcję i przekazali coś ze swoich zakupów.

RADOM ZDETRONIZOWANY

Siłą napędową zawsze byli mieszkańcy Radomia. To głównie oni decydowali o wynikach. W ostatnich dwóch latach nieco lepsze uzyskiwał Wolontariat Dobre Serce z Grójca, koordynatorzy zbiórek w Grójcu i Warce. W tym było podobnie.
Najwięcej zebrano właśnie w Grójcu i Warce - 3.897 kilogramów. Radom uzyskał o 517 kilogramów mniej.

W pozostałych miejscowościach nie przekroczono nawet 1.000 kilogramów.
W Pionkach zebrano 774 kilogramy, a w Białobrzegach 556 kilogramów.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z ich wyników. Ładnie się postarali - dodał dyrektor Radomskiego Banku Żywności.
W sumie, całym regionie zebrano 6.105,3 kilograma.

ŻYWNOŚĆ DLA 14 ORGANIZACJI

Akcja była prowadzona w 60 sklepach, w tym w 21 w Radomiu oraz sklepach w Białobrzegach, Grójcu, Kowali, Pionkach, Szydłowcu, Warce i Zwoleniu. Żywność zebrana w Radomiu trafi do mieszkańców tego miasta, natomiast w innych miejscowościach regionu, do tamtejszych osób. Została już ona przekazana instytucjom i organizacjom pomagającym osobom znajdującym się w trudnej sytuacji. Na przykład, diecezjalna Caritas otrzymała 120 kilogramów.