Dzień Dziecka: sprawdzamy o czym marzą nasze pociechy

Małgorzata Suligowska, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej numer 15 imienia Władysława Syrokomli w Radomiu:

Małgorzata Suligowska, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej numer 15 imienia Władysława Syrokomli w Radomiu:

- Prezenty nie są tak ważne. Ważny jest czas spędzony z dziećmi. Warto wsłuchać się w swoje dzieci, bo często marzą o zupełnie innych rzeczach niż nam się wydaje. Usłyszałam miedzy innymi, że jeden chłopiec marzy, by odwiedzili go koledzy, inne dziecko chce być kochane i spędzić czas tylko z rodzicami a jeszcze inne, żeby rodzice byli szczęśliwi i zadowoleni. Jak widać prezenty to nie wszystko.

Po sklepach buszują rodzice, dziadkowie i wujkowie. Wszyscy w poszukiwaniu wyjątkowych prezentów dla dzieci. Zasada numer jeden jest taka, że podarunek musi cieszyć. Dlatego warto wcześniej przeprowadzić małe dochodzenie. Bo w tak młodym wieku nieodpowiedni dar może wywołać zawód i łzy. A praktyczne prezenty cieszą tylko rodziców.

POMYSŁOWE DZIECI

Niektóre dzieci same potrafią zadbać o ten wyjątkowy dzień. Pomysłowość niektórych w zdobywaniu upragnionych prezentów nie zna granic. Niektóre mówią wprost o tym co chciałyby dostać, inne mają oryginalniejsze pomysły. - Mnie mój 7-letni chrześniak zrobił listę rzeczy, które chciałby dostać i podsunął mi ją - opowiada Iza z Radomia. - Na szczęście mogę sobie wybrać tylko jedną rzecz.
Wnuk pana Henryka z Radomia, 4-letni Kacper codziennie dzwoni do dziadka i przypomina mu o wymarzonym latawcu. - Wie, że będę miał czas z nim go puszczać i wciąż o niego prosi - śmieje się pan Henryk.

REKLAMOWANE NAJLEPIEJ

Uczniowie podstawówek marzą najczęściej o zabawkach reklamowanych w telewizji. Potwierdzają to odpowiedzi uczniów Publicznej Szkoły Podstawowej numer 15 w Radomiu. - Najczęściej wymieniali trampoliny, baseny, telefony komórkowe, konsole do gry czy lalki Barbie - mówi Małgorzata Suligowska, dyrektor szkoły. Oczywiście były i konkretne modele jak basen Littlest Pet Shop, zabawki Hot Wheels czy piłkę Euro 2012, Tango.

Hitem ostatnich tygodni wśród 5 i 6-latnich chłopców są Magno Zety, figurki, które można ze sobą łączyć bądź przyczepić na przykład do roweru czy hulajnogi. Popularne wśród tych starszych są obecnie rzeczy związane z Euro 2012. Powodzeniem cieszą się między innymi gry piłkarskie.

- Obecnie dobrze się sprzedają zabawki reklamowane w telewizji jak gry z Lego, wszystko związane z bajką "Auta" czyli wciąż popularny Zygzak Mcqueen, laki Barbie i edycja Lego dla dziewczynek Lego Friends - wylicza Izabela Sójka ze sklepu Świat Dziecka w Radomiu. - Dla młodszych dzieci klienci chętnie kupują pistolety na bańki mydlane, chodziki, rowery i przyczepiane do rowerów Magno Zety. Domawialiśmy już niektóre produkty, bo bardzo szybko się sprzedały.
ZAMIAST PREZENTU

Niektórzy rodzice uważają, że kupowanie kolejnej zabawki to niepotrzebny wydatek. Wiele dzieci ma ich mnóstwo i każda kolejna bawi jest tylko przez jeden dzień. Dlatego coraz popularniejsze stają się oferty w centrach zabaw.

- Zainteresowanie tą formą rozrywki dla dzieci jest coraz większe - przyznaje Michał Rozesłaniec z centrum Krainy Marzeń. - Zwłaszcza teraz kiedy zbliża się Dzień Dziecka. - Na piątek mamy już zarezerwowaną całą salę od 8 do 20. Wiele osób dzwoni z pytaniem o ten termin.

Innym pomysłem jest zabranie dziecka na festyn, których w ten weekend nie zabraknie w całym regionie. - Wolę dziecku kupić mały drobiazg, żeby nie czuło się gorzej od rówieśników i zabrać go na taką zabawę - mówi Karolina, mama 4-letniego Filipa. - W takim miejscu dziecko będzie miało tyle atrakcji, że na pewno na długo to zapamięta. To dzień, w którym trzeba dzieciom przede wszystkim poświęcić cały swój czas a nie zbywać prezentami.