Dzień z życia dzielnicowego (video)

ROBERT MARZEC

Ma 30 lat. Kawaler. Laureat plebiscytu Dzielnicowy Roku 2009 w Radomiu. Z wykształcenia jest nauczycielem matematyki. Ukończył Politechnikę Radomską i Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jego hobby to motoryzacja i nauka języków. Obecnie poznaje język migowy. W policji pracuje od trzech lat. Jego rewir to ulice: 25 Czerwca, Żeromskiego, Zbrowskiego, Kolberga i Filtrowa.

Sierżant Robert Marzec został wybrany przez radomian Dzielnicowym Roku 2009. Wyróżnili go spośród 44 funkcjonariuszy policji z Radomia. Być może zdecydowały o tym jego cechy, które wypisane jedna po drugiej brzmią jak z ogłoszenia, w którym poszukuje się idealnego pracownika. Bo też sierżant jest…

KREATYWNY, KONTAKTOWY…

- Jest to człowiek, na którym zawsze można polegać. Pracowity, pogodny, niezwykle kreatywny. Stara się pomagać wszystkim, którzy tego potrzebują - opisuje swojego kolegę z pracy sierżant Paweł Lenarcik.

W samych superlatywach przedstawiają go też jego przełożeni.
- Jest to wyróżniający się funkcjonariusz, z głową pełną pomysłów - mówi o nim komendant Robert Hodio. - Co najważniejsze, ma świetny kontakt z ludźmi.
- Najlepszym dowodem jest wygrana w plebiscycie - dodaje podkomisarz Robert Faryna.

DOBRZE WYKSZTAŁCONY…

Najpopularniejszy dzielnicowy nie wyobraża sobie pracy w innym zawodzie.
- Co prawda wykształciłem się na nauczyciela, ale nie chciałem pracować w tym zawodzie. Wiedza, jaką wyniosłem ze studiów jest za to przydatna w pracy policjanta - mówi o sobie Robert Marzec. - Zdaję sobie sprawę, że jest to niebezpieczny zawód, ale nie chciałbym pracować nigdzie indziej. Policjantem jest się 24 godziny na dobę, nie można przejść obojętnie wobec niektórych sytuacji, nawet wtedy, kiedy jest się już po służbie. To jest właśnie taka praca.

STANOWCZY, ZDECYDOWANY…

Jego rewir to ulice: 25 Czerwca, Żeromskiego, Zbrowskiego, Kolberga i Filtrowa, uważane przez niektórych za czarne punkty na mapie miasta.

- A ja lubię te miejsca - zaznacza policjant. - Znam je na wylot, ale ciężko powiedzieć, czy jest to niebezpieczna dzielnica. Nie uważam, że da się rozstrzygać, które osiedle jest bezpieczniejsze. Groźne sytuacje mogą wydarzyć się wszędzie

Według niego, najważniejszymi cechami policjanta są stanowczość i zdecydowanie.
- Wydaje mi się, że bez tego ciężko byłoby się odnaleźć w tej pracy. Policjant, szczególnie dzielnicowy, musi też być otwarty na ludzi. Często tylko dzięki temu można komuś pomóc - opowiada o swojej pracy.

WSPÓŁCZUJĄCY I WRAŻLIWY…

Dla dzielnicowego Marca, największą satysfakcją w pracy, jest możliwość niesienia pomocy. Dzięki swojej profesji, chciałby naprawiać świat.

- Szkoda mi szczególnie ofiar przemocy domowej i to tych najmłodszych, najbardziej niewinnych. Podczas interwencji domowych spotykamy się z dramatycznymi sytuacjami - twierdzi, ale przemilcza szczegóły.

Sierżant ma po prostu dobre serce. W nagrodę za wygranie plebiscytu, od Stowarzyszenia Bezpieczne Miasto dostał laptopa. Z miejsca postanowił przekazać go podopiecznym Słonecznego Domu Dziecka w Radomiu.

- Znam tamtejsze warunki, wiem, z jakimi problemami borykają się wychowawcy. Uznałem, że ta nagroda o wiele bardziej przyda się im. Mam nadzieję, że będzie to dla dzieciaków miły, choć spóźniony prezent na Mikołajki - powiedział zwycięzca plebiscytu.