Kamil Tkaczyk, wicedyrektor do spraw komunikacji Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu:
Pogoda pozwoliła nam usunąć lód z jezdni, więc podjęliśmy szybko decyzję o przywróceniu stałej trasy linii 10, bo doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że jej skrócenie było dużą niedogodnością zarówno dla mieszkańców Wacyna, jak i studentów pobliskiego kolegium UMCS oraz działkowców.
Kilka tygodni temu organizatorzy komunikacji miejskiej podjęli decyzję o skróceniu trasy przejazdu linii 10. Autobusy kursowały tylko do przystanku przy ulicy Langiewicza, który pełnił funkcję końcowego.
Powodem wycofania autobusów z ulicy Osiowej był tajemniczy wyciek wody na odcinku między ulicą Krańcową a końcowym obok ogródków działkowych.
NIE WIADOMO SKĄD WYCIEKA
Na jezdnię wypływa woda, która przy niskich temperaturach powietrza tworzy grubą warstwę lodu, który rozsadza nawierzchnię jezdni. Nie wiadomo jednak, skąd pochodzi.
- Zwróciliśmy się w tej sprawie do Wodociągów Miejskich i Radpecu. Otrzymaliśmy już odpowiedź. Okazuje się, że woda nie wycieka z ich instalacji - informuje Kamil Tkaczyk, wicedyrektor do spraw komunikacji Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Miejscy drogowcy przypuszczają, że mogą być to wody gruntowe lub wypływać z jakiegoś starego rurociągu, którego nie ma na żadnej mapie. - Mamy informację, że w pobliżu znajdowała się kiedyś jakaś studnia głębinowa. Wciąż staramy się ustalić przyczynę tego wycieku - mówi wicedyrektor Tkaczyk.
USUNĘLI LÓD Z JEZDNI
Mieszkańcy Wacyna, studenci pobliskiego Kolegium Licencjackiego UMCS i działkowcy odetchnęli w czwartek z ulgą. Organizatorzy komunikacji miejskiej podjęli bowiem decyzję o przywróceniu stałej trasy "dziesiątki". Do południa ulicę opanowali drogowcy, którzy za pomocą ciężkiego sprzętu usuwali lód z ulicy Osiowej.
- Było to możliwe dzięki wyższej temperaturze powietrza niż do tej pory. Wcześniej braliśmy jeszcze pod uwagę możliwość skierowania autobusów objazdem przez ulice Langiewicza, Nowofolwarczną i Krańcową, ale nie było to możliwe z powodu dużej ilości śniegu, który znajduje się na tych ulicach. Musielibyśmy go wywieźć, a to wiąże się z dużymi kosztami - tłumaczy wicedyrektor Kamil Tkaczyk.
Pracy drogowców przyglądali się w czwartek działkowcy i mieszkańcy ulicy. - To dla nas bardzo dobra wiadomość. Człowiek ma już swoje lata i przejście takiego kawałka jest dla niego pewnym utrudnieniem - powiedzieli zgodnie państwo Irena i Stefan Majewscy, którzy często przychodzą na swoją działkę przy ulicy Osiowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?