Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziesięciolatek nie może mieszkać u siostry. Kontrowersyjne decyzje radomskiego sądu

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Został odebrany matce. Znalazł się w placówce rodzinnej. Chce zająć się nim jego 27-letnia siostra. Sąd nie zgadza się jednak nawet na to, by zabrała go do siebie do domu. - To tak jakby dziecko było aresztowane - komentuje Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu.

Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu:

- W Polsce w placówkach opieki całodobowej 99 procent wychowanków stanowią sieroty społeczne. Umieszczani są tam na wniosek kuratorów, którym znacznie łatwiej załatwiać sprawy w taki sposób, a nie szukać dla nich rodzin. Ta sytuacja w podręcznikowy sposób pokazuje taką właśnie patologię. Tym bardziej, że tutaj o opiekę nad dzieckiem stara się ktoś naprawdę bliski, a jednocześnie odpowiedzialny.

10 - letni Michał przebywa w placówce rodzinnej od kilku miesięcy. Umieszczono go tam, po otrzymaniu sygnałów, że zamierza targnąć się na życie. Cały czas toczy się przed sądem postępowanie o odebranie praw rodzicielskich jego matce, której już wcześniej zarzucano, że jest niewydolna wychowawczo. Ojciec chłopca utracił takie prawa już wiele lat temu. Starszy, dorosły brat Andrzej przed rokiem popełnił samobójstwo.

27-letnia obecnie siostra Monika, w wieku 16 lat sama została umieszczona w rodzinie zastępczej. Jej się udało: skończyła studia, ma pracę, kupiła mieszkanie. Od dawna stara się, aby przejąć opiekę prawną nad bratem. Najpierw jednak musiała stoczyć bój z matką. Teraz walczy o spotkania z Michałem poza miejscem, gdzie go umieszczono. Wniosek o urlopowanie brata jaki złożyła - został odrzucony.

Z INTERWENCJĄ DO SĄDU

Siostra, widząc swoją bezradność, zwróciła się o pomoc do Włodzimierza Wolskiego, dyrektora Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu. Ten, w wysłanym 21 maja 2013 roku piśmie do wydziału rodzinnego i nieletnich Sądu Rejonowego w Radomiu oraz do Rzecznika Praw Dziecka napisał: "Monika (...) na własne oczy widziała i czuła patologię swoich rodziców, dlatego chce uchronić swojego młodszego brata przed takimi przeżyciami, jakich doświadczyła, jak również tragedią śmierci samobójczej swojego brata (...). W przeciwieństwie do matki jest osobą wiarygodną, ma mieszkanie, skończyła studia. Stara się o opiekę prawną nad bratem, bo chce, żeby jej brat miał odrobinę normalnego dzieciństwa, którego nie doświadczyła ani ona, ani jej tragicznie zmarły brat".

- Przedłużanie pobytu Michała w placówce rodzinnej i zakaz urlopowania w mojej ocenie nie znajduje racjonalnego wytłumaczenia i na pewno nie służy dobru chłopca. Wygląda to, jakby trzymano go w areszcie, pogłębiając i tak już duży stres - dodaje Włodzimierz Wolski.

SĄDOWE PROCEDURY

Według Joanny Kaczmarek - Kęsik, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu obecni w sprawie Michała prowadzone są dwa postępowania: o odebranie władzy rodzicielskiej matce oraz o przejęcie opieki przez siostrę.

- Wiąże się to z określonymi procedurami, w tym prowadzeniem wywiadów przez kuratora. Musi on między innymi zweryfikować szereg informacji. Na pewno w tej rodzinie jest konflikt, co źle wpływa na dziecko. Co do odmowy urlopowania chłopca, trudno jest mi się wypowiedzieć, bo nie znam motywów, jakimi kierował się sąd - stwierdziła rzecznik.

PS. Imiona członków rodziny zostały zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie