Sarna, a właściwie koziołek, bo był to samiec sarny, krążył na podwórku przychodni i nie mógł się wydostać.
-Przestraszone zwierzę najpierw biegało po ulicy i przeszło potem na teren przychodni - mówi pani Justyna, pracująca w "Słonecznej".
Pracownicy zadzwonili na Straż Miejską. Funkcjonariusze zjawili się na miejscu z siatkami i przyrządami do łowienia zwierząt. Zachodziła obawa, że spłoszone zwierze może zrobić sobie krzywdę, ale na szczęście akcja łapania sarny poszła szybko.
- Przewieźliśmy sarenkę na obrzeża lasu na Sołtykowie i tam zwierzę zostało bezpiecznie wypuszczone na wolność - mówi Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.
Jak dodawali strażnicy miejscy, sarna musiała dostać się do centrum Radomia idąc przypuszczalnie torowiskiem. Zwierzę mogło szukać pożywienia, a potem straciło orientację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?