Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzikie zwierzęta coraz częściej odwiedzają Radom (zdjęcia)

/inia/
Borsuk w kanale, bóbr między działkami czy zaskroniec w Parku Kościuszki. Skąd biorą się leśne zwierzaki w mieście i co zrobić, kiedy spotkamy je na swojej drodze?
W październiku strażnicy musieli interweniować w sprawie bobra, który spacerował po działkach na Halinowie.
W październiku strażnicy musieli interweniować w sprawie bobra, który spacerował po działkach na Halinowie.

W październiku strażnicy musieli interweniować w sprawie bobra, który spacerował po działkach na Halinowie.

Tylko w ostatnich dniach strażnicy z Ekopatrolu musieli pomóc borsukowi i bobrowi wrócić do środowiska naturalnego. Bóbr spacerował między posesjami na radomskim Halinowie a borsuk utknął w kanale na ulicy Żółkiewskiego. - Sami się zdziwiliśmy, że po mieście biegają tacy goście - mówi Piotr Stępień, rzecznik radomskiej straży miejskiej.

NIE TYLKO EGZOTYCZNE

Ekopatrol odławiał już też sowę, rannego kozła sarnego czy żółwia z Ameryki Południowej. - Niedawno mieliśmy w Parku Kościuszki zaskrońca, który jak nas zobaczył to ze strachu zwrócił zjedzoną wcześniej żabę - opowiada rzecznik.

Jak przyznają strażnicy, interwencji dotyczących dzikich zwierząt jest więcej niż sądzili. - Na szczęście szkolenia się przydały i radzimy sobie z każdym zwierzęciem - mówi Piotr Stępień. - Jeśli chodzi o egzotyczne zwierzęta to są one najczęściej wyrzucane przez właścicieli, którzy je nielegalnie nabyli. Pozostałe dostają się do miasta często przypadkiem. Czasem wystarczy pojechać z przyczepką do lasu i już mamy pasażera na gapę.

PRZEŁAMANE BARIERY

Tomasz Kuc, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu przyznaje, że rzeczywiście coraz więcej jest informacji o obecności dzikich zwierząt w nietypowych dla nich miejscach. - A bierze się to między innymi stąd, że to człowiek ingeruje w naturalne środowisko zwierząt budując osiedla na byłych terenach wiejskich czy nieużytkach - wyjaśnia rzecznik.

U zwierząt coraz częściej obserwuje się brak lęku w stosunku do ludzi i aglomeracji. - Opór do człowieka u niektórych gatunków już się przełamał. Tak jest między innymi z krukami, łosiami, bobrami czy lisami - wylicza Tomasz Kuc. - Na wybrzeżu nikogo już nie dziwią dziki spacerujące po centrum miasta. Zwierzęta uczą się żerować na ludzkich osiedlach.

NIE DOKARMIAĆ

Jak podkreśla Tomasz Kuc, dzikich zwierząt nie należy dokarmiać. - To najgorsza rzecz, jaką można zrobić, bo w ten sposób uczymy zwierzęta, że człowiek nie jest zagrożeniem - wyjaśnia.
A co zrobić, kiedy na swojej drodze spotkamy dzikie zwierzę? Najlepiej zostawić je w spokoju i absolutnie do niego nie dochodzić nawet, jeśli mamy wrażenie, że jest przyjaźnie nastawione. - Nie jesteśmy w stanie przewidzieć ich reakcji. W momencie, kiedy podejdziemy bliżej to zwierzę odczuwa zagrożenie i może się to dla nas źle skończyć - tłumaczy rzecznik. - Brak strachu przed ludźmi powinien obudzić nasza czujność, bo może to oznaczać chorobę. Lisy, które nie boją się ludzi najczęściej mają wściekliznę. Najlepiej wtedy jak najszybciej się oddalić.

Bardzo krzywdzącym dla zwierząt zachowaniem jest też dotykanie ich. - Dotkniecie na przykład młodej sarny powoduje, że zostawiamy na niej swój zapach, a to dla niej duże niebezpieczeństwo. Łatwo odnajdzie ją drapieżnik lub odrzuci matka - mówi nasz rozmówca. - To samo dotyczy młodych zwierząt znalezionych w krzakach. Trzeba je tam zostawić, absolutnie nie zabierać do domu. Dzikie zwierzęta trzeba pozostawić naturze.

Jeśli napotkamy je w nietypowym dla niego miejscu jak na przykład centrum miasta to należy o tym powiadomić służby miejskie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie