Dziś gra czwarta liga mazowiecka. Radomiak 1910 SA podejmuje lidera z Piaseczna

WYŻSZA PREMIA

W radomskim zespole nastroje bardzo bojowe. Drużyna wie jak ważne jest to spotkanie i podchodzi do niego bardzo skoncentrowana, ale zarazem spokojnie. - Przyjeżdża do nas lider, szanujemy rywala, ale chcemy podtrzymać zwycięską passę w rundzie wiosennej i powinno w środę być dobrze - mówi Paweł Tarnowski, napastnik "zielonych", który wraca po karencji za żółte kartki do podstawowego składu. W radomskim zespole nie zagra tylko kontuzjowany Łukasz Janik. Dodatkowo futbolistów zmotywował zarząd klubu, podwyższając premie za wygrany mecz. We wtorek piłkarze otrzymali także premie za ostatnie wygrane spotkania ligowe.

- Nastawiamy się na ciężki bój. Musimy zagrać mądrze i bardzo konsekwentnie, zarówno w obronie, jak i ataku. Jeżeli chodzi o wynik, to podchodzimy do tego tak, jak do każdego poprzedniego meczu. Oby być tylko lepszym od rywala o jedno trafienie - mówi Zbigniew Wachowicz, trener Radomiaka 1910 SA.
Wszystko wskazuje na to, że lider w Radomiu nie zagra w najmocniejszym składzie. Kontuzje leczą dwaj podstawowi gracze, obrońca Tomasz Dudek i pomocnik Łukasz Krzyżański.

Mecz na szczycie wicelidera z liderem rozpocznie się o godzinie 17.30 i poprowadzi go sędzia w Siedlec, Krzysztof Krzyżanowski.

Ciekawie powinno być w Zwoleniu, gdzie w derbach regionu radomskiego zagra miejscowa Zwolenianka z Warką. Do składu Zwolenianki po kontuzji wraca obrońca Marcin Janakowski, a w Warce po czerwonej kartce obrońca Dominik Doliński, oraz po kontuzjach Dariusz Misztal, Jakub Baduła i Artur Strąg. Ciekawostką tego meczu jest to, że w obydwu drużynach gra w sumie aż 12 wychowanków MG MZKS Kozienice. Ponadto obaj trenerzy, Zwolenianki Paweł Potent i Warki Jakub Piłat, też granie w piłkę zaczynali w Kozienicach. Wszystko wskazuje na to, że w spotkaniu tym zagra warecki szkoleniowiec. - Będę wpisany do protokołu meczowego i nie wykluczone, że pojawię się na boisku w ostatnim kwadransie - mówi trener Piłat.

W Szydłowcu piąta drużyna w tabeli, Szydłowianka zagra ze Spartą Jazgarzew. W naszym zespole zabraknie kontuzjowanych, Artura Ludewa i Adama Śniegockiego. Arkadiusz Skonieczny, trener Szydłowianki nie dopuszcza myśli, że jego pod-opieczni nie wygrają tego spotkania. - Gramy u siebie, drużyna jest w formie i interesuje nas tylko wygrana. Liczę na skuteczność Daniela Ciupińskiego - mówi szydłowiecki szkoleniowiec.
Wulkan Zakrzew jedzie do Mszczonowa na mecz z tamtejszą Mszczonowianką poważnie osłabiony, bez pauzujących za żółte kartki, Dariusza Rysiewskiego, Kamila Pysiaka, Macieja Serafina i Sławomira Pysiaka (sprawy służbowe).
- Zagramy osłabieni, ale szukać będziemy punktów, które są nam bardzo potrzebne - mówi Jarosław Czupryn, trener Wulkana.
Pilica Białobrzegi na własnym boisku zagra z groźną Pogonią Grodzisk. Trener Mirosław Siara nie wystawi do składu z powodu kontuzji, Łukasza Jopka i Jacka Kacprzaka. - W tym meczu na pewno nie zagram, "ciągnie" mnie mięsień dwugłowy. Gotowy będę do gry na sobotni mecz z Koroną w Górze Kalwarii - mówi Kacprzak.
Mecze Zwolenianki z Warką, Szydłowianki ze Spartą, Mszczonowianki z Wulkanem i PIlicy z Pogonią rozpoczną się o godzinie 17.