Dziś swoje święto mają seniorzy

O problemach osób starszych głośno zrobiło się w ubiegłym roku, kiedy to Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zbierała dla nich pieniądze, bo okazało się, że brakuje specjalistycznego sprzętu, który pomoże ratować ich zdrowie. To właśnie problemy zdrowotne uplasowały się na pierwszym miejscu wśród uciążliwości, które wymieniają nasi seniorzy. Zaraz po nich były niskie dochody, nie pozwalające wykupić leków i rozwijać zainteresowań.

- W naszym kraju podejście do ludzi starszych jest fatalne. To nie jest wina jednego rządu, to są lata zaniedbań wielu osób, nie tylko polityków - komentował Jerzy Owsiak, twórca W OŚP. - Każdy z nas musi się zastanowić, co zrobić, by starszym ludziom żyło się lepiej. Każdy kiedyś będzie stary.

Zebrany sprzęt trafił na oddziały geriatryczne w kraju, ale tych jest jak na lekarstwo.

Seniorzy z licznymi chorobami towarzyszącymi im z racji wieku odsyłani są z jednego oddziału na drugi. Tak jest też w szpitalach w Radomiu i regionie.

Jakiś czas temu opisywaliśmy historię pewnej 84 - latki.

- Mama cierpi na dolegliwości wieku podeszłego. Korzysta z pomocy lekarza rodzinnego, leżała też na oddziale wewnętrznym. Potrzebuje pomocy geriatry, a to w Radomiu problem - tłumaczyła córka seniorki.

Staruszka mogłaby otrzymać fachową pomoc na oddziale geriatrycznym, ale na Mazowszu takiego nie ma. W kraju działa zaś tylko jeden szpital specjalizujący się w leczeniu i pomocy osobom ze schorzeniach wieku podeszłego.

- Geriatria jest nieopłacalna. Taki oddział oznacza długi - słyszymy od lekarzy i dyrektorów lecznic.
12 lat temu dyrekcja szpitala na Józefowie zastanawiała się jaki jeszcze uruchomić oddział.
- Rozważaliśmy geriatrię. By mogła funkcjonować zarówno ordynator jak i zastępca musieliby mieć specjalizację z geriatrii. Takich specjalistów brakowało, na Mazowszu było ich wtedy 13 - tłumaczyła Bożenna Pacholczak, rzecznik prasowy szpitala na Józefowie.

- Osoby wymagające pomocy tego konkretnego specjalisty trafiają najpierw pod opiekę internisty, potem kolejnych specjalistów, którzy, albo eliminują pewne choroby, albo też je potwierdzają i usiłują leczyć. A wiekowi zwykle towarzyszy wiele niepokojących przypadłości - mówi Teodora Słoń, lekarz internista z Radomia.

Starsi trafiają więc na oddziały wewnętrzne, a w tych brakuje miejsc.

Radomscy seniorzy zapytani, która ze zdrowotnych akcji w naszym mieście liczy na pochwałę wspominają o darmowych szczepieniach przeciwko grypie. Trwają one obecnie w szpitalu przy Tochtermana a finansuje je gmina. Zaszczepić mogą się osoby, które ukończyły 65 rok życia z meldunkiem radomskim.

-Dla nas to ważne, bez uszczerbku na skromnych domowych budżetach - mówi pani Wanda.
Z czego cieszą się radomscy seniorzy? Zwykle wymieniają sukcesy dzieci i wnuków. Ci młodsi i aktywniejsi deklarują, że wciąż chcą dbać o siebie i rozwijać pasje. Stawiają na sport, edukację, rozrywkę.

Już około dwustu słuchaczy liczy Uniwersytet Trzeciego Wieku, działający przy Uniwersytecie Technologiczno - Humanistycznym w Radomiu. Studenci mogą brać udział nie tylko w wykładach, ale także zającach fakultatywnych jak: taniec, gimnastyka, informatyka.

O tym, że bez względu na wiek można dyskutować o kulturze, sztuce i w gronie znajomych wypić kawę wie grupa radomskich emerytów. Założyli Klub Emerytasa i spotykają się w Lodomanii w Galerii Słonecznej.