Egipskie impresje w Galerii kina Helios. Nie tylko fatamorgana

Ewa Kutyła chętnie zdradzała kulisy robienia zdjęć w Egipcie.

Otwarta w piątek w galerii kina Helios wystawa nosi tytuł "W dolinie Nilu" i stanowi fotograficzny zapisz ich wędrówki od Jeziora Nassera do Kairu.

- Płynąc Nilem z pokładu statku przyglądaliśmy się codziennemu życiu współczesnych mieszkańców Egiptu. Widzieliśmy pławiące się konie, skromne lepianki z błota nilowego. Podziwialiśmy wspaniałe zachody słońca, słuchaliśmy niosących się po rzece nawoływań do modlitwy, płynących z mijanych właśnie minaretów. Po drodze zwiedzaliśmy kolejne wspaniałe pamiątki z czasów faraonów: świątynię Horusa w Edfu i świątynię w Kom Ombo. W Asuanie podziwialiśmy niedokończony obelisk w kamieniołomie, wielką tamę, Jezioro Nasera. Płynąc miejscową motorówką przez pierwszą kataraktę, dotarliśmy do wioski nubijskiej. Jednakże największe wrażenie zrobiły na nas świątynie wzniesione przez Ramzesa II w Abu Simbel. Kolejną atrakcją był nocny przejazd pociągiem przez cały Egipt - do Kairu. Tam przez trzy dni, mieszkając w hotelu z widokiem na piramidy, odwiedzaliśmy wielki bazar, zwiedzaliśmy kairskie muzeum starożytności, z bliska podziwialiśmy piramidy i sfinksa - opowiadali autorzy.

To, co obserwowali starali się zapisać obiektywem. I udało im się to znakomicie. Na wystawie można zobaczyć zarówno zdjęcia pełne nastroju, refleksji i artyzmu, jak też będące reporterskim błyskiem. A nawet ujrzeć to, co wydaje się być tak ulotne, że aż nieuchwytne - fatamorganę.

Na każdej z plansz oprócz tytułowych zdjęć pokazywane są mniejsze fotografie oraz opisy, będące dopełnieniem mini opowieści. A komu było tego jeszcze ich mało, autorzy na otwarciu wystawy dopowiadali resztę słowami. Remigiusz Kutyła - również arabskim strojem.

Wystawa będzie czynna w galerii kina Helios przez kilka tygodni. Wstęp wolny.

Remigiusz Kutyła wystąpił tego dnia w arabskim stroju