Na potrzeby akcji czwórka radomian utworzyła Komitet Obrony Drzew i wraz z listem zatytułowanym "Wyrok Nakazowy" - zapukała do drzwi prezesów Sądu Rejonowego i Okręgowego w Radomiu oraz prezydenta Radomia. Chcieli wręczyć im pismo i sadzonkę drzewa, ale nigdzie nie zostali przyjęci.
- W Urzędzie Miejskim wręczono nam numer do Zakładu Usług Komunalnych, żeby z nimi ustalić posadzenie sadzonek - wyjaśnia Jarosław Staniszewski. - Nie zostawię tego tak. Chciałbym także dotrzeć do pani prezes Sądu Rejonowego, aby nadała bieg sprawie i żeby znalazło się miejsce na drzewo w naszym mieście.
Jarosław Staniszewski dodaje, że tym happeningiem chciał zmusić do refleksji osoby decyzyjne. Chce go powtórzyć także za rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?