Przez 10 lat Przedsiębiorstwo Budowy i Eksploatacji Systemów Ciepłowniczych "Ekokaloria - Energetyka I" w Lipsku ogrzewało prawie całe miasto: bloki i urzędy. Mieszkańcy wciąż narzekali na zbyt wysokie ceny ogrzewania, ale płacili, bo był to jedyny dostawca ciepła. W sierpniu tego roku po blisko trzech latach starań gmina odzyskała kontrolę nad systemem ciepłowniczym w mieście.
- Podpisane przed 10 laty dokumenty pomiędzy inwestorem z Kielc w zdecydowany sposób faworyzowały prywatny podmiot i od niego zależało, czy spółkę można rozwiązać - tłumaczy Jerzy Pasek, burmistrz Lipska.
Gmina posiadała w spółce tylko 26 procent. Dlatego o wszystkim decydował większościowy udziałowiec.
By odzyskać wchodzące w skład spółki kotłownie, gmina zapłaciła 950 tysięcy złotych.
-To dużo, ale w ciągu najbliższych trzech lat inwestycja się zwróci, bo ciepło stanieje - mówi burmistrz.
Ceny wcale nie są mniejsze
Sezon grzewczy już trwa, ale cen za ciepło nie obniżono. Dlaczego? - Pytają mieszkańcy.
- Dopiero pierwsze 3-4 miesiące mają pokazać jakie są faktyczne koszty eksploatacji kotłów - mówi burmistrz.
Zlikwidowana spółka, jak twierdzą władze gminy przez 10 lat eksploatowała kotłownie węglowe, nie inwestując w nową infrastrukturę. Dlatego konieczne jest jeszcze w październiku wymiana jednego z kominów kotłowni przy ulicy Czerwiakowskiego. Koszt oszacowano na 59 tysięcy złotych.
Niezwłocznie należy również przeprowadzić remont budynku kotłowni przy ulicy Słonecznej, bo rozsypujący się i przeciekający dach uniemożliwia dalsze korzystanie z kotłów. Koszt to 40 tysięcy złotych.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?