- Nie wiemy, czy wszyscy dostaną wypowiedzenie, czy na razie jeszcze nie. Prosiliśmy syndyka, aby ludzie mogli odbierać wypowiedzenia z pracy w firmie, ale nie było na to zgody, pisma przychodzą więc pocztą. Nie wiadomo, czy jeszcze będzie uruchomiona jakaś produkcja, czy już nie - mówi Marzena Popławska,szefowa związku zawodowego "Sierpień 80" w Fabryce Łaczników.
Przypomnijmy kilka tygodni temu Sąd Rejonowy w Siedlcach ogłosił upadłość radomskiego przedsiębiorstwa. W Fabryce Łączników zatrudnionych jest 385 osób.
Kolejnych kilkadziesiąt ludzi pracuje w cynkowni, która została wydzierżawiona przez krakowską firmę Tacon Met od Fabryki Łączników i również z powodu unieruchomienia tej ostatniej firmy nie może kontynuować produkcji.
Dla wszystkich ogromnym problemem są zaległości w wypłacie wynagrodzeń. W Fabryce Łączników część pracowników fizycznych nie otrzymała jeszcze pełnych wynagrodzeń za grudzień. Wszyscy czekają na pensje styczniowe i lutowe.
- Mamy dostać pieniądze na wypłatę pensji z Gwarantowanego Funduszu Świadczeń Pracowniczych, ale ta procedura potrwa może miesiąc. Ludzie są już na skraju wytrzymałości. Pożyczają pieniądze od znajomych, zanoszą różne rzeczy do lombardu. Nie możemy skorzystać ani z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, ani wziąć zasiłku w urzędzie pracy, bo wciąż jesteśmy formalnie pracownikami Fabryki Łączników - mówi Marzena Popławska.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?