Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fabryka Łączników wystawiona na sprzedaż

/jp/
Sposób produkcji stosowany w Fabryce Łączników nie zmienił się od dziesiątków lat.
Sposób produkcji stosowany w Fabryce Łączników nie zmienił się od dziesiątków lat.
Ministerstwo Skarbu Państwa zaprosiło inwestorów do negocjacji w sprawie kupna 85 procent Fabryki Łączników. Firma bez inwestora zewnętrznego ma niewielkie szanse do przeżycia na konkurencyjnym rynku.
Stanisław Piwowarski, prezes Fabryki Łączników: Decyzję w sprawie wyboru oferenta podejmie minister skarbu państwa, ale wszystkim w Radomiu powinno zależeć
Stanisław Piwowarski, prezes Fabryki Łączników: Decyzję w sprawie wyboru oferenta podejmie minister skarbu państwa, ale wszystkim w Radomiu powinno zależeć na tym, aby była to firma, której zależy nie tylko na naszym znaku firmowym. Inwestorem powinna być firma, która chce zainwestować w zakład pieniądze, utrzymać miejsca pracy.

Stanisław Piwowarski, prezes Fabryki Łączników: Decyzję w sprawie wyboru oferenta podejmie minister skarbu państwa, ale wszystkim w Radomiu powinno zależeć na tym, aby była to firma, której zależy nie tylko na naszym znaku firmowym. Inwestorem powinna być firma, która chce zainwestować w zakład pieniądze, utrzymać miejsca pracy.

Fabryka Łączników znalazła się w ubiegłym roku na liście przyśpieszonej prywatyzacji Ministerstwa Skarbu Państwa. Resort ogłosił właśnie memorandum w sprawie sprzedaży akcji radomskiego przedsiębiorstwa.

Oferty można składać do 30 kwietnia. Negocjacje z inwestorem mają dotyczyć głównie ceny za pakiet akcji, programu rozwoju spółki i innych zobowiązań inwestycyjnych. Uprawnionym pracownikom przysługuje 15 procent akcji.

To już kolejna próba zmian właścicielskich w radomskim przedsiębiorstwie. Od lat 90 - tych kilka razy wystawiano firmę na sprzedaż - jednak nigdy udało się znaleźć inwestora.
Tym razem - wynika, to z nieoficjalnych informacji - radomską firmą interesują się aż cztery podmioty gospodarcze.

Co najmniej jedna z nich to ktoś z potentatów na europejskim rynku produkcji łączników. Do grupy tej należą: hiszpańska Atuza, autriacka firma JF Fisher, Cimos ze Słowenii, polska firma Zawiercie.
Nieoficjalnie wiadomo, że jednym z podmiotów zainteresowanych kupnem radomskiej fabryki jest polska firma powiązana z chińskim producentem łączników.

Zdaniem Stanisława Piwowarskiego, prezesa Fabryki Łączników bez silnego inwestora firma będzie miała coraz mniejsze szanse na utrzymaniu się na rynku. Fabryka Łączników z roku na rok przynosi straty.
- Niektóre z procesów produkcyjnych stosowanych u nas, już w latach 80-tych uchodziły za technologiczny przeżytek - mówi Stanisław Piwowarski.

Przedsiębiorstwo produkuje żeliwne elementy używane w instalacjach m.in. hydraulicznych, ciepłowniczych i gazowych. Część produkcji - około 14 procent - trafia na eksport do takich krajów jak: Litwa, Białoruś, Ukraina. Część produkcji trafia na wymagające, ale opłacalne rynki Europy Zachodniej - do Francji, Włoch, Belgii, Danii i Niemiec. Obecnie w Fabryce Łączników pracuje 457 osób. Średnia wieku zatrudnionych pracowników jest jedna z najwyższych w Radomiu. To największa nie sprywatyzowana jeszcze firma w mieście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie