Fala upałów w regionie. Jak sobie z nimi radzić?

– W momencie, kiedy występują u nas objawy przegrzania, czyli bóle i zawroty głowy, mroczki przed oczami, połóżmy się w zacienionym miejscu, schłódźmy ciało i pijmy dużo wody – zaleca dr Jadwiga Wolszakiewicz, zastępca kierownika Kliniki Rehabilitacji Kardiologicznej i Elektrokardiologii Nieinwazyjnej w Aninie.
Równikowe temperatury po raz pierwszy w tym roku pojawiły się na naszych termometrach. Synoptycy spodziewają się, że słupki rtęci w Polsce południowo-wschodniej mogą sięgać nawet czterdziestej kreski. Przebywanie w pełnym słońcu, szczególnie w mieście, pełnym nagrzanego betonu i stali, może być niebezpieczne dla zdrowia.
– Jeśli mamy choroby układu krążenia, to w czasie, gdy temperatura przekracza 24–25 stopni, nie powinniśmy wykonywać cięższych prac fizycznych na świeżym powietrzu. Jeśli to możliwe, niezbędnych aktywności podejmujmy się rano i wieczorem, kiedy temperatura jest niższa. To samo dotyczy sportów rekreacyjnych – radzi dr Wolszakiewicz.
Jak dodaje, upały są szczególnie uciążliwe dla osób w podeszłym wieku, które zarówno termoregulację, jak i gospodarkę wodną organizmu mają nieco zaburzoną. – Osoby te nie czują pragnienia, nie piją więc wystarczającej ilości płynów – tłumaczy dr Wolszakiewicz.

Kardiolog zaleca przyjmowanie dużej ilości płynów i kontrolowanie wydalania moczu. – Nie pijmy słodkich soków, napojów gazowanych ani alkoholu. Piwo ani wino nas nie nawodni – przypomina, sugerując również dostosowanie ubioru do tropikalnej aury: kapelusz lub czapka z daszkiem, przewiewna, bawełniana odzież z długimi rękawami i nogawkami – pomogą w starciu ze skwarem.

– Zwróćmy uwagę, czy na ulotce leków, które przyjmujemy, jest informacja o unikaniu ekspozycji słonecznej. Coraz bardziej popularne są też blokery potu – a on jest naszym naturalnym sposobem na przegrzanie. Podczas upałów nie przesadzajmy z ich zażywaniem – radzi dr Wolszakiewicz.

Zobacz także: Ratownik o bezpieczeństwie podczas wypoczynku nad wodą