Już przy wjeździe można natknąć się na stertę gruzu
Parking położony jest przy drodze łączącej Radom z Kozienicami, z północnej strony zalewu w Siczkach. Korzysta z niego mnóstwo przyjeżdżających wypoczywać tam osób. Pierwsza niespodzianka czeka już przy wjeździe - to sterta betonowego gruzu. Da się ją ominąć, za to zaraz potem zaczynają się góry i doły, maskowane niekiedy kałużami. Kierowca forda mondeo, który właśnie wjechał nie docenił skali zagrożenia. Pierwszy dół i pierwszy zgrzyt podwozia. Hamowanie, potem wolniutko do przodu. Nie pomogło. Kolejne szorowanie i jeszcze jedno. W końcu stop, brzydkie słowo, westchnienie ulgi.
- Lubię jazdę terenową, ale nie takim autem - kieroca ociera pot z czoła - Szkoda samochodu na te doły. I szkoda, że nie ma kogoś, kto zrobiłby tu porządek.
Izabela Chlebna, kierownik Gminnego Ośrodka Sportu i rekreacji mówi, że ten parking nie należy do samorządu, a do radomskiego nadleśnictwa. Potwierdza to Mariusz Turczyk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
- To parking leśny, a więc nie można go wyłożyć twardymi elementami - twierdzi - Co roku jest naprawiany, w tym roku kapryśna pogoda szczególnie dała się jednak we znaki, stąd mamy to, co mamy.
Ale zdaniem Mariusza Turczyka problem jest nie tylko znany, ale też wkrótce ma zostać rozwiązany.
- Tym razem chodzi o poważniejsze prace, dzięki którym parking będzie mógł służyć dobrych kilka lat. A to wymaga przetargu na wyłonienie wykonawcy. Został już ogłoszony, wkrótce ma nastąpić rozstrzygnięcie.
Potem będzie można już wykonywać roboty.
Na razie Mariusz Turczyk radzi kierowcom, by po prostu jeździli w tym miejscu szczególnie ostrożnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?