Fatalne rondo w Zwoleniu. Miało być bezpieczniej, a jest... znacznie gorzej!

Jacek Szarpak, oficer prasowy zwoleńskiej policji:

- Na tym rondzie dochodzi na największej liczby zdarzeń drogowych w naszym powiecie. Pomimo oznaczeń wielu kierowców nie zauważa go i nie stosuje się do obowiązujących na nim przepisów. Staramy się wysyłać tam jak najczęściej patrole i wtedy jest znacznie bezpieczniej.

Kontrowersyjne rondo

Kontrowersyjne rondo

Małe rondo przy trasie wylotowej ze Zwolenia na Radom już w momencie budowy budziło kontrowersje, głównie ze względu na swoje niewielkie rozmiary. Drogowcy tłumaczyli, że było to uwarunkowane wielkością działek, które udało im się pozyskać. Prace kosztowały 2 miliony 700 tysięcy złotych. Środek ronda wypełniła kostka brukowa, nie ma też na nim żadnej górki.

Pechowe, feralne, fatalne - tak w Zwoleniu nazywa się rondo, które zajmuje chyba pierwsze miejsce na Mazowszu pod względem liczby zdarzeń drogowych. Powstało w grudniu 2008 roku w miejscu przecinania się przechodzącej przez miasto trasy numer 12 z ulicami Pionkowską i Armii Krajowej.
Według drogowców celem przebudowy było spowolnienie ruchu z uwagi na wjazd do Zwolenia, a co za tym idzie - poprawa bezpieczeństwa.

TRAGICZNA STATYSTYKA

Ale bezpieczniej wcale nie jest. Wręcz przeciwnie. Już w grudniu 2008 roku policjanci odnotowali na rondzie sześć kolizji. Później wcale nie było lepiej.

- O ile w latach 2006 - 2008 na tym skrzyżowaniu przed powstaniem ronda był jeden wypadek i cztery kolizje, to po jego oddaniu doszło tu już do 53 kolizji i czterech wypadków, w tym jednego ze skutkiem śmiertelnym - mówi Jacek Szarpak, oficer prasowy zwoleńskiej policji, - W tej liczbie nie uwzględnione są zdarzenia, które nie są nam zgłaszane.

Jak tłumaczą się drogowcy? Czy będą zmiany w tym miejscu? - czytaj w tygodniku "Echo Powiśla" w piątek, 14 września.