Jak głosi cygańska legenda: "Nawet człowiek o czystym sercu, który modli się wieczorem, może stać się wilkiem, kiedy wstąpi w niego wilcza krew przy jesiennej pełni księżyca…".
Te słowa jak ulał pasują do wymyślonej jeszcze w latach 30-tych ubiegłego wieku przez filmowców postaci wilkołaka. Widzowie wielokrotnie mieli okazję oglądać horrory z jego udziałem, w tę serię wpisuje się też najnowsza produkcja wyreżyserowana przez Joe Johnstona, twórcę Jurassic Park III i Hidalgo.
Bohaterem "Wilkołaka" jest Lawrence Talbot, który po długim pobycie w Stanach Zjednoczonych powraca do swojego rodzinnego domu w wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii. Tutaj zostaje ugryziony przez wilkołaka i sam zaczyna się zmieniać w obrośniętego futrem potwora.
W postać Lawrence'a Talbota wcielił się Benicio del Toro, jego ojca gra Anthony Hopkins. Twórcą efektów wizualnych jest sześciokrotny zdobywca nagrody Akademii Rick Baker , który pracował wcześniej przy takich filmach jak "Amerykański wilkołak w Paryżu", "Faceci w czerni", "Gruby i chudszy".
Reżyser mówił, że w scenariuszu odnalazł "pod warstwą krwi i terroru, historię miłosną Lawrence'a Talbota i narzeczonej jego zmarłego brata, Gwen" i chciał, żeby to właśnie był element spajający całą historię... klucz, dzięki któremu widzowie zrozumieją straszną klątwę, pod której wpływem się znalazł."
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?