Finalistki wyborów Miss piszą maturę

Tegoroczne maturzystki, kandydatki na Miss przedsmak egzaminu poczuły już we wtorek, podczas sesji zdjęciowej w Zespole Szkół Samochodowych w Radomiu.

Białe bluzki, eleganckie spódnice, a w głowie z trudem zdobywana wiedza. To siedem finalistek konkursu Miss Polonia Ziemi Radomskiej 2012, które dziś zdają egzamin maturalny.

W szkolnej, maturalnej ławce o godzinie dziewiątej zasiadły: Kinga Białas, Ola Szczęsna, Barbara Sara Szczypiór, Ola Głowacka, Justyna Cygańska, Natalia Kasperska i Natalia Gawlik.

We wtorek dziewczęta zdecydowały się opowiedzieć nam o swoich przygotowaniach do matury, ale tylko cztery z nich wzięły udział w sesji zdjęciowej. Ta miała miejsce w typowo męskiej placówce - Zespole Szkół Samochodowych.

- Nie czuję stresu. Jestem dobrze przygotowana. Zdaję na maturze rozszerzony angielski, historię i Wiedzę o Społeczeństwie. Uważałam na lekcjach, chodziłam na korepetycje i dużo uczyłam się sama, dlatego podczas egzaminu muszę tylko tę wiedzę pozbierać do kupy - tłumaczyła Natalia Gawlik, uczennica Liceum Ogólnokształcącego imienia Jana Kochanowskiego w Radomiu.

Egzamin zdaje dziś także Ola Szczęsna, tegoroczna Miss Studniówek.

- Uczyłam się zwłaszcza nocami, bo jestem typem nocnego Marka - uśmiecha się finalistka z numerem 4.

Ola wybiera się na studia filologiczne, bądź prawo międzynarodowe, dlatego podczas matury zmierzy się z rozszerzonym polskim i angielskim.

- Jestem dość systematyczna, dlatego nie ma tyłów w nauce. W piątek kciuki za mój sukces obiecała trzymać cała rodzina - zaznacza Ola.

Do tremy przed dzisiejszym egzaminem nie przyznaje się Kinga Białas, uczennica Liceum imienia Romualda Traugutta.

- Stres może wyrządzić mi tylko szkodę, więc wypowiedziałam mu wojnę - żartuje panna z numerem 10. - Wierzę, że to czego nauczyłam się w szkole, a potem powtórzyłam w domu wystarczy i matura nie będzie mi straszna - dodaje.

Do delikatnego zdenerwowania i to wiele godzin przez egzaminem przyznaje się Ola Głowacka, maturzystka z VII Liceum Ogólnokształcącym imienia Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Radomiu.

- Nie wierzę w przesądy, dlatego nie będzie kopniaków na szczęście od bliskich ani czegoś pożyczonego w kieszeni. Musi wystarczyć mi wiedza i wsparcie rodziny - mówi Ola.

Natalia Kasperska egzamin zdaje w popularnym "Zielonym" czyli Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 w Pionkach.

- Kiedyś ponoć można było wziąć coś na szczęście, maskotkę, czy talizman, odkąd jest nowa matura nie ma mowy o niczym takim - zaznacza nasza rozmówczyni.

Natalia uczy się na profilu angielsko - informatycznym. Zdaje maturę podstawową, myśli o studiach zaocznych i pracy.

- Może będzie to dziennikarstwo, albo administracja, jeszcze nie zdecydowałam - wspomina.
Kolejna z maturzystek, a zarazem finalistka konkursu Miss Polonia Ziemi Radomskiej 2012, to Justyna Cygańska.

- W imieniu wszystkich maturzystów apeluję do ludzi dobrej woli by trzymali za nas kciuki. Jeśli ktoś będzie widział na ulicy zestresowanego młodego człowieka w biało-czarnych barwach, to proszę nie szczędźcie mu uśmiechu i dobrego słowa. To przecież maturzysta - żartuje uczennica białobrzeskiego liceum.

Dziewczyna zamierza studiować psychologię dlatego jak mówi stara się sposobem podejść do egzaminów.

- To znaczy nie nerwowo - zaznacza.

Barbara Sara Szczypiór egzaminy chciałaby mieć już za sobą.

- Czuję się już zmęczona, ale maturę każdy musi przejść, więc jestem dobrej myśli - mówi.
Basia wie, że w ważnych dla niej chwilach wspierać ją będą rodzina nawet ta z zagranicy i chłopak.
Tegoroczne finalistki nasłuchały się maturalnych opowieści od swoich starszych kolegów, rodzeństwa i rodziców.

- Podobno na szczęście trzeba założyć czerwoną bieliznę, koniecznie tę ze studniówki - podpowiada Natalia Gawlik.

- Ja słyszałam, że nie wolno zakuwać w dniu egzaminu, bo spowoduje to chaos - zaznacza Kinga Białas.

Połamania długopisów maturzystkom życzą ich starsze koleżanki studentki, finalistki konkursu Miss Polonia Ziemi Radomskiej: Agnieszka Rutkowska, Ada Siara, Agnieszka Turczyk i Marta Podmanicka.
- Dziewczyny jak stres da się wam we znaki, przyjdźcie na próbę. Ruch okaże się lekarstwem na zastane kości i ciężką, bo obładowaną wiedzą głowę - radzą koleżankom.