W niedzielę, z powodu zbyt dużego stężenia tlenku węgla, trzeba było ewakuować mieszkańców bloku przy ulicy Staroopatowskiej, którym zarządza Administrator. Czadem zatruła się jedna z rodzin - matka, ojciec i ich dwie dorosłe córki. Radomianie ostatecznie trafili do szpitala w Warszawie z komorą tlenową. Według wstępnych ustaleń, powodem nagromadzenia się tlenku węgla była niedrożność przewodów kominowych i wentylacyjnych.
- W połowie grudnia ubiegłego roku był robiony przegląd przewodów wentylacyjnych. Nie miałem wtedy sygnałów, że coś jest nie tak - mówi Karol Frieman, prezes Administratora, miejskiej spółki, będącej właścicielem kamienicy. - Ale kiedy chcieliśmy zlecić kolejne sprawdzenie wentylacji, okazało się, że mistrz kominiarski, którego podpis widnieje na dokumentach przeglądu, od sierpnia ubiegłego roku nie pracuje w zawodzie.
PONOWNE PRZEGLĄDY
Spółka postanowiła skontaktować się z firmą kominiarską, ale okazało się to niemożliwe. - Firma, która w 2007 roku wygrała przetarg na usługi kominiarskie w budynkach Administratora, miała zatrudniać - według warunków przetargu - co najmniej jednego mistrza kominiarskiego - dodaje Karol Frieman. - Po tym, jak w niedzielę niemal doszło do tragedii, inna firma kominiarska wykonuje ponowne przeglądy we wszystkich naszych budynkach, a nieuczciwych kominiarzy obciążymy kosztami. O praktykach tej firmy wiedzą już policja i prokuratura, a spółka będzie kontaktowała się z innymi zarządcami w Radomiu, bo nie wiadomo, czy ci sami ludzie nie obsługują innych spółdzielni - mówi prezes Administratora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
