Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Furtka przy "Kochanowskim" nie wszystkim się podoba

/tnt/
-Ta furtka jest potrzebna, nie tylko do wejścia na boisko - mówi Michał Cywka z klasy III c w "Kochanowskim”. - Po godzinie 14, kiedy główne wejście do szkoły jest zamykane, wychodzimy nią na ulicę Kilińskiego.
-Ta furtka jest potrzebna, nie tylko do wejścia na boisko - mówi Michał Cywka z klasy III c w "Kochanowskim”. - Po godzinie 14, kiedy główne wejście do szkoły jest zamykane, wychodzimy nią na ulicę Kilińskiego. Szymon Wykrota
Furtka przy Zespole Szkół Ogólnokształcących numer 6 powstała, żeby można było korzystać z boiska. Właścicielka terenu twierdzi, że uczniowie wychodzą, żeby… śmiecić

Z jednej strony jest Zespół Szkół Ogólnokształcących numer 6, z drugiej - Centrum Ubezpieczeń. W płocie - furtka, którą uczniowie wchodzą do szkoły po godzinie 14.

Iwona Łukasiewicz, właścicielka sąsiedniej posesji twierdzi, że także wychodzą na przerwach i zostawiają na jej placu śmieci i niedopałki.

Furtka znajduje się w ogrodzeniu Zespołu Szkół Ogólnokształcących przy ulicy Kilińskiego. Prowadzi wprost na niewielki parking na sąsiedniej posesji i dalej, na parking przy Urzędzie Miejskim w Radomiu.

Korzystają z niej szczególnie uczniowie.

- Przechodzę przez furtkę, bo kiedy idę na przykład na Niedziałkowskiego, to nie widzę sensu nadrabiać drogi i iść do głównego wejścia - mówi Michał Cywka z klasy III c "Kochanowskiego". - Kiedy kończymy zajęcia po godzinie 14, to często z niej korzystamy.

WEJŚCIE NA BOISKO I ŚMIECI

Rzeczywiście, za garażem przy ulicy Kilińskiego 29 leżą sterty śmieci i niedopałków. Czy zostawili je uczniowie? Nie wiadomo.
(fot. Szymon Wykrota)

Przez furtkę przechodzą też niektórzy nauczyciele.

- Przy szkole powstało boisko, które popołudniami i w weekendy jest dostępne dla mieszkańców - mówi Jerzy Adamczyk, nauczyciel wychowania fizycznego w "szóstce". - A w maju ruszamy z boiskiem do piłki plażowej, więc ta furtka naprawdę się przyda.

Innego zdania jest właścicielka posesji. Iwona Łukasiewicz wynajmuje budynek przy spornym przejściu firmie ubezpieczeniowej. Choć pracownicom firmy nie przeszkadzają ogonki uczniów przechodzących tuż pod jej oknem, to właścicielka ma dość uczniów. Powodem są śmieci, które zostawiają za garażem na posesji.

- Straż miejska już kilkakrotnie zwracała mi uwagę, żebym posprzątała posesję, ale w takiej sytuacji niewiele mogę zrobić - mówi Iwona Łukasiewicz. - Musiałabym stać tam całą dobę, żeby nikt nie zostawiał niedopałków i innych śmieci za garażem.

Rzeczywiście, w opisywanym miejscu zastaliśmy stertę odpadków. Uczniów - nie. Ci, którzy zmierzali w tym kierunku, nie chcieli rozmawiać. - Po co nam to? Nauczyciele zaraz będą się czepiać - rzucili w przelocie.

Romuald Lis, dyrektor szkoły, zna sprawę. - Uczulaliśmy młodzież, żeby nie opuszczała terenu szkoły w godzinach lekcji, i zrobimy to ponownie - mówi. - Szkole przydałoby się wejście od strony ulicy Kelles- Krauza, ale mieszkańcy sąsiedniej posesji nie zgadzają się na to.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie