Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gajewski kontra Sońta - 0:1. Radny przegrywa z posłem w sądzie

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Zamierzam złożyć apelację – mówił po ogłoszeniu wyroku Krzysztof Gajewski
Zamierzam złożyć apelację – mówił po ogłoszeniu wyroku Krzysztof Gajewski Piotr Kutkowski
Krzysztof Sońta nie musi przepraszać Krzysztofa Gajewskiego ani prostować wypowiedzi na jego temat, w której miał sugerować jego współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Tak orzekł we wtorek Sąd Okręgowy w Radomiu.
Krzysztof Sońta był uprawniony do formułowania takich ocen, bowiem znajdowały one odzwierciedlenie w materiałach uznanych za dokumenty zgodnie z ustawą
Krzysztof Sońta był uprawniony do formułowania takich ocen, bowiem znajdowały one odzwierciedlenie w materiałach uznanych za dokumenty zgodnie z ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej - mówił Dariusz Stańczyk (z lewej), adwokat Krzysztofa Sońty

Krzysztof Sońta był uprawniony do formułowania takich ocen, bowiem znajdowały one odzwierciedlenie w materiałach uznanych za dokumenty zgodnie z ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej - mówił Dariusz Stańczyk (z lewej), adwokat Krzysztofa Sońty

Proces toczył się w trybie wyborczym na wniosek Krzysztofa Gajewskiego, który kandyduje do Rady Miejskiej w Radomiu. Jego zdaniem Krzysztof Sońta wypowiadając się 10 listopada na konferencji prasowej użył sformułowań sugerujących jego współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa, co było absolutną nieprawdą, obrażało go, naruszało jego dobra i zmniejszało szanse w wyborach.

Od Krzysztofa Sońty domagał się zamieszczenia sprostowania w lokalnej prasie, telewizji i na portalach internetowych, również opublikowania przeprosin oraz wpłacenia na rzecz hospicjum 10 tysięcy złotych.
Daniel Stańczyk, pełnomocnik Krzysztofa Sońty kwestionował zasadność rozpatrywania sprawy w trybie wyborczym, podkreślał też, ze wypowiedzi posła na konferencji prasowej nie były stwierdzeniem faktu, a jedynie opinią.

- Krzysztof Sońta był uprawniony do formułowania takich ocen, bowiem znajdowały one odzwierciedlenie w materiałach uznanych za dokumenty zgodnie z ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej - mówił adwokat.

Przez blisko dwie godziny obie strony procesu próbowały przekonać sąd do swoich racji, spierano się przy tym, czy Krzysztof Gajewski otrzymał w IPN status pokrzywdzonego. Sam Krzysztof Gajewski w emocjonalnym wystąpieniu mówił, że pod jedną z cytowanych przez posła sygnatur znajdują się akta SB świadczące o tym, że był figurantem a więc osobą inwigilowaną i de facto pokrzywdzoną przez te służby, a pod drugą sygnaturą kryją się dokumenty uznane za tajne, do których nie ma dostępu.

Sąd badając sprawę postanowił obejrzeć filmowy zapis z konferencji Krzysztofa Sońty i odnotować dokładnie słowa, które na niej z jego ust padły. Orzeczenie oddalające wniosek Krzysztofa Gajewskiego zostało wydane po dwugodzinnej przerwie.

- Krzysztof Sońta nie przekazał informacji, które naruszyłyby dobra osobiste wnioskodawcy w trybie ordynacji wyborczej - uzasadniała sędzia Danuta Bojarska.

Według niej Krzysztof Sońta powołując się na wytworzone przez SB materiały nie przesądzał o współpracy Krzysztofa Gajewskiego ze służbami specjalnymi PRL a ocenę co do tego pozostawił innym instytucjom

- Taką wypowiedź należy uznać jako ocenę, a nie jako kreowanie faktów. Nie jest to szerzenie ani poglądów, ani idei, ani haseł dla zjednania swoich zwolenników - mówiła sędzia Danuta Bojarska. Podkreśliła też, że Krzysztof Gajewski czując się pokrzywdzony wypowiedziami posła może dochodzić swoich roszczeń na drodze cywilnej.

Krzysztof Gajewski po ogłoszeniu wyroku zapewnił, że na pewno tak zrobi, zamierza też złożyć apelację od wtorkowego wyroku, jak również w drodze procesy karnego dowiedzieć się, w jaki sposób Krzysztof Sońta uzyskał dostęp do tajnych akt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie