Gala w Pionkach "Wrzeciono Czasu". Walczyli Michał Żeromiński i Paweł Brach. Zobacz zdjęcia

Była to już kolejna gala Tymexu w Pionkach. Nazwa "Wrzeciono czasu" nie wzięła się z przypadku, bo przecież to właśnie w tej miejscowości była pierwsza gala i występował w niej między innymi Michał Żeromiński, pierwszy zawodowy pięściarz z Radomia. "Żeroma" miał czteroletnią przerwę. Wydawało się, że skupi się już wyłącznie na trenowaniu innych, ale jak sam przyznał, brakowało mu boksu, walk i tej adrenaliny.

Jako pierwszy spośród radomian na ringu pokazał się Paweł Brach. Zmierzył się z Czechem, Petrem Randyskiem (3-2-0). Walka była błyskawiczna. Co prawda Czech wyszedł odważnie, szybko, ale nadział się na prawy prosty. Brach trafił prosto w szczękę i już w pierwszej rundzie walka się zakończyła. Dla Bracha było to trzecie zwycięstwo na zawodowym ringu i pierwsze odniesione przed czasem.

W przedostatniej walce kibice w Pionkach zobaczyli wspomnianego 36-letniego Michała Żeromińskiego (13-5-3). Jego przeciwnikiem był Mateusz Kałecki, który dopiero zaczyna zawodową karierę. Dwukrotnie walczył na zawodowym ringu i dwukrotnie wygrał. Od radomianina jest 12 lat młodszy. Stoczyli bardzo dobrą walkę, którą przyjemnie się oglądało.
Pierwsza runda toczyła się w szalonym tempie. Obaj nastawili się na mocne i szybkie ataki. Kolejne rundy nie były już takie szybkie, widać było, że obaj pięściarze włożyli sporo sił w początek walki. Żeromiński był lepiej wyszkolony technicznie, trafił pod koniec trzeciej rundy, aż zachwiało rywalem. Widać było większą rutynę, doświadczenie i cwaniactwo boksera z Radomia. To sprawiło, że jak najbardziej zasłużenie jednogłośnie (sędziowie punktowali 60:54, 59:55, 60:54) wygrał właśnie "Żeroma".

- To że wróciłem po tylu latach, to już jest mistrzostwo świata - skwitował krótko po walce Michał Żeromiński.
Wkrótce więcej zdjęć