O sprawie głodzonych zwierząt odebranych z gospodarstwa w Korzeniu z gminy Wyśmierzyce pisaliśmy w piątek 12 czerwca. Po anonimowym telefonie od mieszkańca wsi interwencję podjął Urząd Miejski w Wyśmierzycach, na miejscu był powiatowy lekarz weterynarii i policja. Właścicielowi odebrano skrajnie wycieńczone trzy kobyły i jałówkę. W oborze były też dwa padłe byki.
Wycieńczone zwierzęta
Jeszcze w środę wszystkie zwierzęta zostały zabrane z gospodarstwa grozy. Burmistrzowi udało się znaleźć Stowarzyszenie "Pomagaj Pomagać Różaland" z miejscowości Borowiczki - Pieńki koło Płocka, które zajęło się transportem i przyjęło konie i jałówkę. Transport nie odbył się jednak od razu. Potrzeba było dwóch dni, żeby nawodnić je na tyle, żeby przetrwały drogę. Tym zajęto się w jednej ze stajni w gminie Wyśmierzyce.
CZYTAJ KONIECZNIE: Zagłodzone zwierzęta pod Białobrzegami! Właścicielowi z gminy Wyśmierzyce odebrano trzy kobyły i jałówkę
W najgorszym stanie była 10-letnia kobyła. Kiedy wyszła na padok w Różolandzie położyła się i nie miała już siły, żeby stanąć na nogi. Nie miała mięśni, była skrajnie wycieńczona. Udało się ją jednak postawić, zaczęła przyjmować pokarm i wodę.
- Dostawała leki i kroplówki, była pod opieką weterynarzy. Walczyliśmy do końca - opowiada Katarzyna Kwiatkowska ze Stowarzyszenia "Pomagaj Pomagać - Różaland". - Niestety, w niedzielę odeszła. Ta kobyła trafiła do nas za późno. Była w bardzo złym stanie.
Na szczęście dwie kobyły, które odebrano razem z nią są w nieco lepszym stanie. Obie mocno niedożywione, zaniedbane, wychudzone, ale radzą sobie. Jest szansa, że uda się im pomóc. Choć to zajmie sześć - osiem miesięcy. Wiadomo, że trzeba je zaszczepić, czy odrobaczyć. Ale to będzie wykonywane stopniowo, żeby nie zaszkodzić zwierzętom.
- Kobyłki są słabe, małe jak na swój wiek, mają dwa i trzy lata. Ale widać, że jest w nich chęć życia. Ta najstarsza się poddała - mówi Katarzyna Kwiatkowska.
Sprawę bada policja
Postępowanie w sprawie zaniedbanych i głodzony zwierząt w gospodarstwie w Korzeniu będą prowadzili policjanci z białobrzeskiej komendy pod nadzorem prokuratury. Właściciel odpowie za złamanie ustawy o ochronie zwierząt.
- Tego nie można zostawić. Stan w jakim są te konie wskazuje na wielomiesięczne zaniedbania - podkreśla Katarzyna Kwiatkowska. Przypomnijmy, już trzy lata temu mężczyźnie odebrano zwierzęta, które też były w bardzo złym stanie. Po trzech miesiącach jednak wróciły do niego. Tym razem znaleziono w oborze także padłe byki. Nie wiadomo, co stało się z kobyłami, które były tam wcześniej. - Te, które zostały odebrane teraz urodziły się w tym gospodarstwie. Mamy ich paszporty - dodaje Katarzyna Kwiatkowska.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?