Gmina Jasieniec zebrała karmę dla zwierząt ze schroniska w Celestynowie

Pod koniec sierpnia wójt Jasieńca Marta Cytryńska, razem z reprezentującą Urząd Gminy w kontaktach z organizacjami pozarządowymi Agata Skarzyńska, przekazała na rzecz Celestyniaki - Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Celestynowie (powiat otwocki) sporą ilość różnego rodzaju karmy dla psów. Odzew na apel, jaki wójt zamieściła pod koniec lipca tego roku był bardzo duży. Chętni mieszkańcy mogli wrzucać karmę do specjalnej skrzynki, która została ustawiona przed siedzibą Urzędu w Jasieńcu.

Wójt: - Dziękujemy

!
- Udało nam się ją pozyskać karmę podczas zbiórki prowadzonej w Urzędzie Gminy Jasieniec. Na miejscu, w Celestynowie, podobnie jak w ubiegłym roku, ucieszył nas widok zadbanych, nakarmionych zwierząt a także schludnych kojców z czystą wodą - pisała Marta Cytryńska na swoim profilu na Facebooku.

Jak wspomina wójt, dyrektor schroniska Łukasz Balcer osobiście zapewnił nas, że wszyscy pracownicy placówki dokładają wszelkich starań, aby panujące w niej warunki były możliwie najbardziej przyjazne dla przebywających tu zwierząt.
- Z kolei zbiórka karmy, organizowana przez Gmina Jasieniec, potwierdziła, że są wśród nas osoby, które chętnie pomagają bezdomnym zwierzętom. Szczególnie duże wsparcie uzyskaliśmy od Klubu Seniora w Jasieńcu: Sekcja Złota Jesień, Kancelarii Podatkowej Tax Service SC i Abakus sp. z o.o. Pomogli nam również indywidualni darczyńcy. Z całego serca dziękuję wszystkim podmiotom oraz mieszkańcom za odzew i okazaną wspaniałą, bezinteresowną pomoc - pisze Cytryńska na Facebooku.

Wyrwane z „mordowni”
O zwierzętach, które gmina Jasieniec odebrała ze schroniska w Radysach (województwo warmińsko-mazurskie) było głośno wczesną wiosną 2019 roku. Przypomnijmy, 31 marca Urzędowi Gminy kończyła się umowa ze schroniskiem. Po informacjach o warunkach, w jakich przyszło tam żyć czworonogom, władze Jasieńca zdecydowały się nie przedłużać umowy na kolejny okres. Gminna delegacja na czele z wójt Cytryńską udała się natomiast do schroniska, gdzie spędziła w sumie sześć godzin. Tyle potrwała procedura przekazywania zwierząt.

- W sumie odebraliśmy 37 psów, które trafią do schroniska w Celestynowie koło Otwocka, to około czterdzieści kilometrów z Jasieńca - mówiła nam wówczas wójt Marta Cytryńska. Na miejscu w Radysach pojawiły się patrole policji, dwie ekipy z ogólnopolskich stacji telewizyjnych.

Władze gminy Jasieniec miały zastrzeżenia do schroniska w Radysach co do warunków, w jakich przetrzymywane były tam bezdomne czworonogi. - Psy sprawiały wrażenie wystraszonych, zdziczałych, wiele do życzenia pozostawiała też opieka medyczna i weterynaryjna nad nimi - tłumaczyła. Na początku kwietnia ubiegłego roku jasieniecka delegacja wyjeżdżała już ze zwierzętami do Celestynowa.

Schronisko w Radysach jest natomiast okryte złą sławą. Ze względu na warunki, w jakich przetrzymywane były zwierzęta, zyskało w mediach określenie „mordownia”... Trafiały tu czworonogi z różnych części kraju. Sprawę wzięło w swoje ręce Pogotowie dla Zwierząt, które w asyście policji, prokuratora oraz lekarzy weterynarii przeprowadziło największą w Polsce i być może także w tej części Europy odławiania zwierząt ze schroniska. To był jeden z etapów akcji, wciąż prowadzona jest adopcja zwierząt, które udało się wyrwać z gehenny. Jak informowała w sierpniu „Gazeta Olsztyńska”, właścicielom - Zygmuntowi D. i jego synowi Danielowi D. — przedstawiono zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Wyszli z aresztu tymczasowego za kaucją, czekają na proces sądowy.