Gmina Pniewy: śmiertelny wypadek w Przęsławicach. Czy można było kogoś uratować? (zdjęcia, nowe fakty)

Opel astra, którym podróżowały cztery osoby został zniszczony. Trzy z nich zginęły na miejscu.
(fot. alarm 24)

Nie milkną komentarze po sobotniej tragedii na drodze numer 50 w Przęsławicach w gminie Pniewy.
W zderzeniu osobowego opla astry z białoruską ciężarówką zginęły trzy osoby: 41-letni kierowca oraz 20 i 23 - letnie kobiety, a syn kierowcy, 21-latek, ciężko ranny został zabrany śmigłowcem do szpitala w Warszawie.

Kierowca ciężarówki z Białorusi był w momencie zdarzenia pijany, badanie wykazało w jego organizmie 2 promile alkoholu. Został zatrzymany, policjanci pilnowali go w szpitalu, dokąd przewieziono go na obserwację.

Dyskusja o wypadku na FORUM ECHODNIA.EU

Internauta Kub pisze "Jak wiem z relacji świadków policja nie podjęła próby reanimacji kobiet, które nie były zakleszczone w samochodzie. Dziewczyny były nieprzytomne, ale jedna na pewno miała tętno. Karetka przyjechała około 10 min po zdarzeniu i dopiero medycy podjęli reanimację, a policja była 3 min po zdarzeniu, z 3 funkcjonariuszy żaden nie podjął reanimacji, kilka cennych min niepotrzebnej zwłoki, dziewczyny 2 nie żyją a można było coś zrobić..."

Policja poinformowała, że zostanie powołany biegły z zakresu ruchu drogowego, który oceni przyczyny wypadku, ma stwierdzić kto ponosi winę za tragedię oraz czy fakt prowadzenia ciężarówki przez pijanego kierowcę miał wpływ na śmiertelne skutki wypadku.

gość pisze: "Prawda jest taka, że droga nr 50 jest tragiczna jeżdżę nią codziennie i to jest masakra. Kierowcy tirów jeżdżą jak szaleni nie patrzą czy ktoś skręca, czy przecina trasę, czy są fotoradary (głownie obcokrajowcy mają to gdzieś bo i tak nie zapłacą mandatu) nikt nie zwraca uwagi na przejścia dla pieszych. Dopóki będą nią jeździć tak wielkie ilości tirów to nic się nie zmieni dalej będzie drogą śmierci i będą ginąć ludzie."