Przedsięwzięcie zakończyło się rok temu, dzięki unijnemu dofinansowaniu rewitalizacji doczekały się m.in. Rynek Wielki, ulica Radomska oraz Zamek, realizowano jeszcze kilka innych przedsięwzięć. Inwestycja kosztowała 30 milionów złotych, gmina z własnego budżetu wyłożyła na nią cztery.
W trakcie rozliczania zadań Mazowiecka Jednostka Wdrażania Projektów Unijnych dopatrzyła się jednak nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy. Jedna z nich dotyczyła źle przeprowadzonego przetargu na budowę kanalizacji deszczowej w ulicach Widok oraz części Ogrodowej i przebudowy istniejącego kanału w Parku Radziwiłłowskim. Nad gminą widniało niebezpieczeństwo zwrotu blisko 590 tysięcy zł, czyli stu procent dotacji plus odsetki. Ostatecznie ma oddać 146 tys., już z odsetkami. Władze odetchnęły z ulgą.
- Dzięki staraniom wielu osób udało nam się doprowadzić do zmniejszenia sumy, którą musimy zwrócić. Im wszystkim chciałbym podziękować - podkreślał burmistrz Szydłowca Artur Ludew.
W sprawie przetargu postępowanie dyscyplinarne prowadzi jeszcze Urząd Zamówień Publicznych. Ratusz realizował zamówienie z tzw. wolnej ręki, bez konieczności ogłaszania przetargu do wiadomości publicznej. Kontrolerzy w trakcie audytu wskazali, że procedura była nieprawidłowa.
Samorząd czeka jeszcze zwrot 128 tysięcy za imprezę, jaka odbyła się w listopadzie ubiegłego roku z okazji zakończenia realizacji projektu. Na zamkowej scenie wystąpili wówczas m.in. zespół Zakopower oraz Don Wasyl i Gwiazdy Cygańskiej Pieśni. Świętowanie trwało trzy dni. Mazowiecka jednostka nie zwróciła jednak kosztów tej imprezy, nie zakwalifikowała ich jako wydatków na promocję projektu. - Są to zbyt duże pieniądze, aby o nich nie mówić. Ktoś musiał podjąć decyzję o ich wydaniu - komentowała radna Dorota Jakubczyk. Innego zdania był Krzysztof Gula: - Cóż to jest za kwota w obliczu 30 milionów, wydanych na cały projekt kluczowy? - pytał.
Są to zbyt duże pieniądze, aby o nich nie mówić. Ktoś musiał podjąć decyzję o ich wydaniu - komentowała radna Dorota Jakubczyk.
Powyższym stwierdzeniem mocno z kolei rozsierdził radnego koalicji Arkadiusza Sokołowskiego. - Cóż znaczy? Przypomnę, że gmina przez osiem lat zainwestowała w Ciechostowicach tylko 160 tysięcy złotych - zauważył samorządowiec z popularnego „Trójmiasta”.
Radnych interesowało, czy gmina może starać się o umorzenie zwrotu puli na imprezę? Wiceburmistrz Edward Borek rozwiał wszelkie nadzieje. - Mazowiecka jednostka nie zakwalifikowała tych kosztów jako wydatków na promocję projektu kluczowego. Odpowiedzialność za decyzję ponosi ówczesny zastępca burmistrza (Krzysztof Ziółkowski - przyp. PST) - skwitował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?