Pod koniec lipca na terenie gminy Zakrzew 39-latek wracał do domu autobusem i wysiadł na przystanku w miejscowości Marianowice. Blisko przystanku stało BMW, a w nim trzej mężczyźni, którzy jak się okazało na niego czekali.
- Napastnicy, posługując się gazem, obezwładnili mężczyznę, pobili go i w bagażniku wywieźli do lasu w miejscowości Gulinek. Tam ponownie go pobili i zabrali pieniądze, telefon komórkowy i wyroby bez polskich znaków akcyzy, które miał przy sobie - w tym papierosy i tytoń, po czym odjechali - informowała Justyna Leszczyńska z radomskiej policji.
Sprawą zajęli się "kryminalni" z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. Udało im się ustalić nazwiska napastników, którzy zaczęli jednak ukrywać się przed policją. Pierwszy z nich został zatrzymany pod koniec sierpnia, natomiast drugi 17 września
- To mężczyźni w wieku 27 i 28 lat, których osadzono w policyjnym areszcie. Policjanci doprowadzili ich do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzut rozboju, pobicia i uprowadzenia. Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące obaj spędzą w areszcie - mówiła Justyna Leszczyńska.
Policjanci wciąż szukają trzeciego z podejrzanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?