Gminny Dzień Dziecka w Solcu nad Wisłą. Za nami premiera super książki Anny Litwinek o gminie

Jak informuje burmistrz miasta i gminy Solec nad Wisłą, Marek Szymczyk: - Chcieliśmy uczcić i upamiętnić odzyskanie praw miejskich wśród najmłodszych mieszkańców, stąd pomysł na książkę, która w swojej treści odwoła się do historii ale będzie też w niej trochę iluzji. Drugi nasz cel to propagowanie czytelnictwa wśród najmłodszych. Pani Anna Litwinek była kilka razy w Solcu, zwiedziła gminę, zobaczyła najciekawsze jej zakątki. Z pewnością zaczerpnęła u nas sporo inspiracji. W książce jest umiejscowionych wiele realnych obiektów z Solca, wykorzystane zostały też legendy, między innymi ta o związku nazwy Solec z solą, reszta to wyobraźnia autorki. Warto dodać, że ilustracje to autorskie działa autorki książki i jej współpracowników. Podczas spotkania pani Anna opowie o tym jak powstawała książka i zachęci do czytania.

Roksana Dąbrowska-Czerwonka, sekretarz miasta i gminy Solec nad Wisłą dodaje: - Pomysł na książkę to też trochę oderwanie dzieci od telefonów czy komputerów. Pierwszy nakład wyniósł 400 sztuk.

Anna Litwinek jest związana z Radomiem, jej mąż jest pilotem. Autorka książek dla dzieci i dla dorosłych, malarka, ilustratorka i wydawczyni. Z wykształcenia dziennikarka, plastyczka, absolwentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Jagiellońskim i podyplomowych studiów z bezpieczeństwa pracy. Jest wielką miłośniczką lotnictwa i...kawy. Przez kilka lat pracowała na wojskowym lotnisku w Radomiu. W 2016 roku ukazała się jej debiutancka powieść “Czarownica”. W 2020 miała premierę książka „Dziewczyny na skrzydłach” . Anna Rudnicka-Litwinek jest też autorką książek dla dzieci. Najnowsza, „Awiatorzy. Podniebne przygody polskich lotniczek i lotników”, ukazała się w kwietniu 2021 roku. Wcześniej wydała takie książki jak "Robak Lolek", "Robak Lolek poznaje zwierzęta", "Robak Lolek w podróży", "Czarownica", "Czarownica. Tom 2. Polowanie" i inne.

Tak pisze o sobie: "Wychowana przy dźwiękach silników samolotów Iskra, od dziecka marzyła o lataniu. 10 lat pracy w Siłach Powietrznych tylko to pogłębiło. Została, jak mawiają w branży, „uderzona śmigłem”. Setki godzin spędziła przed sztalugami, z bieli podobrazia wywołując do lotu spitfire’y, biesy, MiGi, bryzy i orliki. Ostatecznie postanowiła rozwinąć skrzydła i spełnić marzenie pisząc. Odleciała na miotle. Na razie. Każdy grosz z odniesionego sukcesu ma zamiar przeznaczyć na zakup samolotu. Mąż obiecał jej, że nauczy ją latać prawdziwym statkiem powietrznym. Prędzej czy później spełni marzenie, latając nie tylko na stronach powieści". Założycielka wydawnictwa Marruda www.marruda.pl.