Gorące kibicowanie w Radomiu (zdjęcia)

[galeria_glowna]

Strefa wypełniła się kilkoma tysiącami kibiców.

Wielki ekran, boisko piłkarskie ze sztuczną nawierzchnią, trybuny i otaczające je stoiska i bary powstały na parkingu Centrum Handlowego M1 po uzyskaniu akredytacji UEFA. Już na kilka godzin przez meczem otwarcia Euro strefa zaczęła się wypełniać kibicami. Wielu szło ubranych w biało czerwone stroje, wielu miało też wymalowane w narodowe barwy twarze. Na tych, którzy chcieli w ten sposób zamanifestować patriotyczne uczucia w ostatniej chwili czekały kramy oferujące niezbędne dla kibiców akcesoria.

- Najlepiej sprzedają się szaliki, czapeczki i trąbki, ale prawdę mówiąc spodziewaliśmy się większego zainteresowania. Ale cóż, to tylko Radom - wzdychała nieco rozczarowana sprzedawczyni.
Znacznie dłuższe kolejki niż do stoisk z piłkarskimi gadżetami ustawiały się do punktów, w których wymieniono złotówki na talony upoważniające do zakupów piwa. Pijanych jednak nie było widać. Jeśli już, to daleko poza strefą.

- Na razie nie mamy nic specjalnego do roboty - cieszyli się ratownicy medyczni. Jedyna interwencja jaką mieliśmy przed meczem, top zaopatrzenie otwartej stopy.
Milena Kundys i Paweł Płoński zdecydowali się przyjść do strefy razem z 1,5- rocznym synem Fabianem.

- To jego pierwszy mecz w życiu i jeśli nawet niewiele zapamięta z tego wydarzenia, to by będziemy pamiętać je na pewno - śmiali się.
Nieco starsi od Fabiana byli dwaj inni kibice, siedzący na ramionach rodziców Kamil i Paweł Wojciechowscy. Kamil swoją obecność akcentował dodatkowo dmuchając w trąbę. Pytany, kto wygra odpowiedział bez wahania: "3 do 0 Polska".
A potem razem ze wszystkimi kibicami w strefie stanął na baczność, by wysłuchać narodowego hymnu. I cieszył się kilkanaście minut później, gdy Polska drużyna strzeliła gola.

Ubiór, wygląd i nastroje były prawdziwie patriotyczne.