Gradobicie w gminie Klwów. Są straty

- Nagle pogoda się zmieniła i słońce przykryły burzowe chmury. Nie trzeba było długo czekać, jak zaczęło padać, a potem spadł grad. Wtedy już wiedziałam, że to już prawdziwe nieszczęście - mówiła jedna z mieszkanek Borowej Woli w gminie Klwów.

PÓŁ GODZINY NAWAŁNICY

Gradobicie nie trwało długo, być może tylko pół godziny. Grad ustał około godziny 18.00, choć potem jeszcze padał deszcz. Na szczęście nie było groźnych porywów wiatru, bo inaczej żaden tunel nie wytrzymałby porywów.

Jednak fala gradobicia ma poważne skutki: wszędzie widać uszkodzone rośliny na polach. Grad położył zboża, ucierpiały przede wszystkim pola z warzywami.

- Proszę spojrzeć: bakłażan zupełnie poobijany, chyba nie da się go uratować. To samo jest z ogórkiem: wbity w błoto, rośliny uszkodzone - pokazywał nam jeden z rolników spod Klwowa.

Wciąż nie wiadomo, jak duże zniszczenia są w gminie Klwów. Ucierpiała niemal cała gmina, choć w większym stopniu południowa część. Na pewno niektóre tunele nie nadają się do użytku, bo podziurawiona folia nie nadaje się już na przykrycie tuneli. Także część upraw papryki została zbita gradem i owoce papryki mogą nie nadawać się do spożycia.

MOGĄ BYĆ BURZE

Straż pożarna nie miała zgłoszeń o ewentualnych zniszczeniach spowodowanych gradobiciem. Jednak była jedna interwencja strażaków, bo trzeba było usunąć zwalone drzewo na garażu w Odrzywole, gminy sąsiadującej z Klwowem.

- Na szczęście na naszym terenie nie było aż takich wielkich zniszczeń. Burza przeszła nie niszcząc upraw, a przynajmniej ja nie otrzymałem takich sygnałów - powiedział nam Marian Klimek, wójt Odrzywołu.

Niestety, synoptycy nie mają dla nas dobrych wiadomości. Podobne zjawiska atmosferyczne będą nam towarzyszyć, co najmniej do weekendu. Na termometrach słupek rtęci będzie przekraczał 30 stopni Celsjusza. Nie zabraknie burz, często połączonych z gradobiciem. Synoptycy przewidują, że tym zjawiskom atmosferycznym będzie towarzyszyły silne porywy wiatru. Możliwe są też trąby powietrzne.