Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grała piłkarskla czwarta liga. Nerwowo po meczu z Przysusze

/W.Ł./
Łukasz  Suwała, był sędzią meczu w Przysusze.
Łukasz Suwała, był sędzią meczu w Przysusze.
W najciekawszym meczu 31 kolejki piłkarskiej czwartej ligi, Oskar Przysucha zremisował 1:1 z Szydłowianką Szydłowiec.

Energia Kozienice - Orzeł Wierzbica 1:0 (0:0).
Bramki:1:0 Michał Kucharczyk 47.
Energia: Piaseczny - Mortka, Walasek, Janiszewski, Szary - Kucharczyk (78 K. Nowocień), Kalinka, Zawadzki (89 Strąg), Kołodziejczyk - Stanisławski (46 W. Nowocień), Ciupiński (66 Putin).
Orzeł:Czarnota - Wójcik (75 M. Molga), K. Molga, Wojciech Kupiec, Zieliński (55 Wiktor Kupiec) - Kosela, Czarnecki, Orzechowski, S. Stąpór, Lament (85 Włodarczyk) - Bartosiak (66 Skowroński).

Po wygranej nad Orłem Wierzbica, piłkarze Energii Kozienice są już bardzo blisko awansu do trzeciej ligi. Podopiecznym trenerów, Pawła Potenta i Marka Furgi, potrzebne są dwa punkty w trzech ostatnich meczach. Może awans już przypieczętują w środę w Warszawie w meczu z tamtejszym Hutnikiem. Wszystko wskazuje na to, że tak się stanie.
Losy meczu z Orłem, który walczy o całkiem inny cel, utrzymanie się w czwartej lidze, rozstrzygnęły się kilka chwil po wznowieniu gry w drugiej połowie. Bartosz Zawadzki zagrał piłkę do Michała Kucharczyka, a ten pokonał Patryka Czarnotę.

Oskar Przysucha - Szydłowianka Szydłowiec 1:1 (0:0).
Bramka: 1:0 Adam Najdzik 90+2, 1:1 Michał Kowalczyk 90+5 z karnego.
Oskar: Adamczyk - Siwek, Jaworski, Moskwa, Kornacki (72 Rdzanek) - Obuch (80 Grylak), Najdzik, Płuciennik (75 Włodarczyk), Sapieja - Kowalczyk (87 Wiatrak), Skałbania.
Szydłowianka: Osobiński - Łaciak, M. Kobylarczyk, Drożdżał, Suwara - Szyszka (62 P. Kobylarczyk), Czarnota, Zagórski, P. Janik, Turczyk (85 Ziętkowski) - Miller (72 Kowalczyk).

Dramatyczna końcówka meczu już w doliczonym czasie gry. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Jakub Sapieja zagrał piłkę w pole karne, która trafiła do Adama Najdzika, a ten pokonał bramkarza Szydłowianki. W ostatnich sekundach meczu sędzia tego meczu zabawił się w maju w Świętego Mikołaja i podarował fajny prezent dla zespołu z Szydłowca w postaci rzutu karnego. Zdaniem arbitra, Przemysław Janik był faulowany w polu karnym, tylko nie wiadomo przez kogo i wskazał na jedenasty metr. Prezent wykorzystał najbardziej doświadczony w zespole Szydłowianki, Michał Kowalczyk i pokonał Filipa Adamczyka. Po meczu trójka sędziowska miała problem z zejściem do budynku klubowego. Mocno oberwało się sędziemu głównemu od kibiców Oskara.
Oba zespoły przystąpiły do meczu bez swoich czołowych zawodników. W Oskarze zabrakło Cezarego Czpaka, a w Szydłowiance Kamila Czarneckiego. Obaj pauzowali za żółte kartki. W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej prezentowali się podopieczni trenera Arkadiusza Grzyba. Oskar powinien prowadzić, ale w bramce gości, dobrze spisywał się Maciej Osobiński. Najpierw obronił strzał Pawła Kowalczyka, a później uderzenie z ośmiu metrów Adama Płuciennika. Po zmianie stron Oskar nadal przeważał. W 50 minucie po strzale Piotra Kornackiego piłka trafiła w słupek. Kilka chwil później piłkę z linii bramkowej po strzale Moskwy wybił Łaciak. Za moment ten sam gracz zagrał piłkę ręką w polu karnym, ale arbiter nie wskazał na jedenasty metr. Gdy wydawało się, że kibice nie zobaczą goli w tym meczu, w doliczonym czasie padły dwa.

Wilga Garwolin - Mazowsze Grójec 2:3 (1:2).
Bramki: 0:1 Rafał Sobczak 10, 1:1 Paweł Pyra 23, 1:2 Kamil Kucharski 45 z karnego, 1:3 Paweł Grodzki 64, 2:3 Paweł Pyra 73.
Mazowsze: Majos - Fogler (57 Stolarek), Witak, Sobczyk, Złoch, Gałka, Ndakiza, Grodzki, Podgórski, Kucharski (78 Lesisz), Sobczak (90 Derewicz).

Trzy bardzo cenne trzy punkty zdobyli podopieczni trenera Pawła Gaika, piłkarze Mazowsza Grójec w Garwolinie. Wygrana nie dała jeszcze utrzymania, ale bardzo przybliżyła do tego celu. Już pierwsza akcja Mazowsza powinna zakończyć się zdobyciem bramki, ale Paweł Grodzki nie umiał dobrze przyjąć piłki w polu karnym. W 10 minucie, po zagraniu Daniela Złocha, futbolówkę do siatki wpakował bardzo aktywny w tym meczu w grójeckiej drużynie Rafał Sobczak. Później inicjatywę aż do 45 minuty mieli gospodarze. Wilga strzeliła wyrównującego gola. Miała kilka kolejnych okazji do zdobycia dalszych bramek, ale w grójeckiej bramce bardzo dobrze spisywał się Michał Majos, który uratował swój zespół od straty dalszych goli. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, obrońca Wilgi Filip Gac zagrał piłkę ręką w polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Kamil Kucharski nie pomylił się i piłka zatrzepotała w siatce gospodarzy. W drugiej połowie kapitan Mazowsza, Paweł Grodzki zrehabilitował się za sytuację z pierwszej minuty pierwszej połowy i kapitalnym strzałem z woleja w 25 metrów wpakował futbolówkę do siatki. Wynik 3:1 dawał spokój, ale nie na długo, bo garwolińska drużyna strzeliła drugiego gola i końcówka meczu ponownie zapowiadała się bardzo nerwowo. Tak też było, zarówno Wilga, jak i Mazowsze miały okazje do strzelenia gola. Wynik jednak nie uległ zmianie. Po końcowym gwizdku arbitra, piłkarze bardzo cieszyli się z wygranej.

Ożarowianka Ożarów Mazowiecki - Zwolenianka Zwoleń 7:0 (4:0).
Bramki: 1:0 Paweł Jabłoński 19, 2:0 Krystian Lewandowski 22, 3:0 Łukasz Jasiński 24, 4:0 Krystian Lewandowski 29, 5:0 Radosław Jankiewicz 69, 6:0 Bartosz Kwiatkowski 87, 7:0 Jakub Treliński 90.
Zwolenianka: Samb - Ogonowski, Kopeć, Kośmiński, Rojek - Tęcza, Rokiciński, Miałkowski, Pyrka - Karasiński, Gil (83 Denkiewicz).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie