Grypa atakuje w całym regionie. Jak się chronić?

Może dojść do epidemii

Rodzice 5- miesięcznego Krystiana Schabowskiego czekali w poniedziałek na wizytę do pediatry w przychodni przy ulicy Struga w Radomiu.

Może dojść do epidemii

Epidemiolodzy prognozują, że może dojść do epidemii grypy, ponieważ w kraju liczba chorych podwaja się co tydzień. Może zachorować ponad 2 miliony osób. Obecnie najbardziej aktywny jest wirus odpowiedzialny za pandemię w 2009 roku, czyli A/H1N1. Przypomina on zdaniem specjalistów wirusa słynnej hiszpanki z lat 1917-1918. Atakuje osoby młode, za cel bierze sobie płuca. Oznacza to, że kilkadziesiąt tysięcy osób może trafić do szpitali, a kilkaset na skutek choroby bądź powikłań może umrzeć bądź doznać stałego uszczerbku na zdrowiu.

Infekcje górnych dróg oddechowych, albo grypa. Z takim rozpoznaniem większość pacjentów opuszcza radomskie przychodnie. Zachorowaniom sprzyja pogoda. By dostać się do lekarza, trzeba zapisać się ze znacznym wyprzedzeniem.

Rodzice 5- miesięcznego Krystiana Schabowskiego czekali w poniedziałek na wizytę do pediatry w przychodni przy ulicy Struga w Radomiu.

- To oskrzela, chcemy skonsultować synka z lekarzem by szybko wyzdrowiał - powiedział tata malucha.
W poczekalni dla chorych dzieci od samego rana było tłoczno.

- Ustąpił mróz i jest odwilż, to idealny moment na szybkie zachorowanie - mówi mama 8- miesięcznej Weroniki.
U małych pacjentów jak informują lekarze dominują przeziębienia i anginy, u starszych podobnie, choć coraz częściej zdarzają się przypadki grypy.

O tym, że grypa rozszalała się na dobre wynika z danych radomskiego Sanepidu.

- Od września do stycznia w Radomiu zarejestrowano 2881 przypadków grypy, zaś w powiecie 811 - mówi Beata Nowak, rzecznik prasowy radomskiego Sanepidu i dodaje, że to dane, które napływają do stacji z przychodni. Nie wszyscy lekarze jednak systematycznie zgłaszają zachorowalność.

W poczekalni dla dorosłych w przychodni przy ulicy Struga większość poniedziałkowych pacjentów opuszcza gabinety z rozpoznaniem infekcji górnych dróg oddechowych. Są przypadki zapalenia oskrzeli i anginy.
- Pacjentów jest dużo, wszystkiemu winna jest pogoda - mówi Jerzy Podgórski, lekarz z przychodni przy ulicy Struga.

- Przyszedłem po receptę dla żony, ale w poczekalni na wizytę czeka wielu chorych - mówi pan Jurek.
O tym, że chorych przybywa świadczy liczba telefonów, jakie odbierają rejestratorki. Każdy chce jak najszybciej umówić się na wizytę, ale ta nie zawsze jest możliwa od ręki. Wolne numerki do niektórych lekarzy są dostępne dopiero pod koniec tygodnia.

Lekarze ostrzegają by nie lekceważyć symptomów choroby a przede wszystkim ją wyleczyć do końca. "Przechodzone" przeziębienie, to gwarancja, szybkiego jego nawrotu. Trzeba też pamiętać, że jeśli całkowicie nie wyleczymy infekcji, to nasza odporność zmniejszy się, będziemy apatyczni, mniej wydajni w pracy.

Gdy w grę wchodzi grypa żartów nie ma. Choroba dosłownie zwala z nóg a towarzysza jej temperatura, kaszel, katar i bóle stawów.

Wielu radomian decyduje się na profilaktykę i sięga po szczepionkę przeciwko grypie. Dawka nie daje gwarancji, że na nią nie zachorujemy, ale pewność, że przejdziemy ją łagodniej.

-Jeśli nikt w domu jeszcze nie zachorował, nie jesteśmy przeziębieni a lekarz nie widzi przeciwwskazań, to jeszcze możemy sięgnąć po szczepionkę. Poziom zaszczepień kształtuje się porównywalnie z rokiem ubiegłym - około 20 tysięcy dawek- mówi Beata Nowak.