Grypa szaleje, liczba chorych rośnie w zastraszającym tempie

Od września do początku stycznia w Radomiu zarejestrowano 2881 przypadków grypy. W połowie stycznia statystyki poszły w górę.

- Teraz w Radomiu i regionie mamy już blisko 4,5 tysiąca zachorowań, z czego w powiecie ponad 900 - mówi Lucyna Wiśniewska, dyrektor radomskiej stacji Sanepidu.

O przypadkach grypy Sanepid informowany jest przez lekarzy, nie wszyscy jednak robią to systematycznie.

Epidemiolodzy ostrzegają, że najgorsze przed nami, bo grypa apogeum osiąga na przełomie stycznia i lutego. Prognozują, że może dojść do epidemii, ponieważ w kraju liczba chorych podwaja się co tydzień. Może zachorować ponad 2 miliony osób.

Obecnie najbardziej aktywny jest wirus odpowiedzialny za pandemię w 2009 roku, czyli AH1N1. Przypomina on zdaniem specjalistów wirusa słynnej hiszpanki z lat 1917-1918.

Atakuje osoby młode, za cel bierze sobie płuca. Oznacza to, że kilkadziesiąt tysięcy osób może trafić do szpitali, a kilkaset na skutek choroby bądź powikłań może umrzeć bądź doznać stałego uszczerbku na zdrowiu.

W radomskich przychodniach tłok. By dostać się do lekarza pierwszego kontaktu najlepiej zapisać się ze znacznym wyprzedzeniem.

O tym, że chorych przybywa świadczy liczba telefonów, jakie odbierają rejestratorki a także liczba chorych, którzy korzystają z ambulatorium Radomskiego Pogotowia Ratunkowego.

Lekarze ostrzegają by nie lekceważyć symptomów choroby a przede wszystkim ją wyleczyć do końca.
Wielu radomian decyduje się na profilaktykę i sięga po szczepionkę przeciwko grypie. Dawka nie daje gwarancji, że na nią nie zachorujemy, ale pewność, że przejdziemy ją łagodniej.

Jeszcze teraz można przyjąć szczepionkę, ale pod warunkiem, że nikt w domu jeszcze nie zachorował, nie jesteśmy przeziębieni a lekarz nie widzi przeciwwskazań.