![Tak wyglądało w tym samym czasie targowisko na ulicy Wojska Polskiego.](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/12/53/56044c5b55c6b_o,size,445x270,q,71,h,e35c54.jpg)
Tak wyglądało w tym samym czasie targowisko na ulicy Wojska Polskiego.
(fot. P. Kutkowski)
Tam, gdzie teoretycznie w Zwoleniu nie można handlować handel kwitnie. Jest też miejsce wyznaczone do ulicznych zakupów, ale niewykorzystane.
Z "dzikimi" targowiskami borykały się kolejne władze miasta. Kiedyś uliczni sprzedawcy rozkładali swoje koszyczki w pobliżu Urzędu Miasta, na ulicy Kilińskiego. Problem miał zniknąć wraz z wyznaczeniem na małe targowisko placu po danwej stacji CPN przy ulicy Wojska Polskiego. Prywatny właściciel urządził działkę i postawił na niej kilka drewnianych stoisk. Cóż z tego skoro ludzie wolą handlować w innym miejscu. Już nie na ulicy Kilińskiego, a na ulicy Jagiełły, jednej z głównych w mieście. W pobliżu jest dużo sklepów, a także poczta.
Sobota, godzina 9. Chodnik zastawiony jest koszyczkami, z których sprzedawane są mleko, miód, warzywa, owoce. Również takie, które trudno jest kupić w sklepie. Chociażby czarną porzeczkę.
- Dwa złote za koszyczek - informuje sprzedająca owoce kobieta.
Porzeczka czy wiśnia nie pochodzą od hurtowników. Zostały zerwane na działce, podobnie jak maliny lub fasolka.
Handel nikomu nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie, zadowoleni są wszyscy. A że odbywa się w miejscu do tego nieprzygotowanym - to zupełnie inna sprawa. Tak jak i inny jest zupełnie obraz na mini - targowisku przy ulicy Wojska Polskiego. Czynne jest tylko jedno stoisko, choć obok i z tyłu jest dużo miejsca na handel. Niewielu też kupujących.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?