Tak było
Tak było
Sprawa niedzielnego handlu była tematem wrześniowej sesji radomskiej Rady Miejskiej. Projekt uchwały przygotowali radomscy kupcy. Powołali się na zapisy Kodeksu Pracy mówiące o tym, że praca w niedziele powinna być dopuszczana tylko w wyjątkowych sytuacjach. Chcieli, żeby w niedziele sklepy w Radomiu mogły pracować tylko do godziny 12. Dyskusja była gorąca. Pojawiły się wątpliwości między innymi dotyczące zapisów w dokumencie. Chodziło na przykład o to, żeby jasno z niego wynikało, że handlować bez ograniczeń będą mogli właściciele sklepów, jeśli samo staną za ladą. Poza tym były obawy, że radomską uchwałę uchyli sąd administracyjny, tak jak działo się w innych miastach. Ostatecznie zapadła decyzja, żeby zdjąć ją z porządku obrad. Nowy projekt mieli wspólnie przygotować kupcy i przedstawiciele wszystkich klubów radnych. Na jednym z posiedzeń zapadła jednak decyzja, że zanim powstanie dokument przeprowadzone będą właśnie konsultacje społeczne.
Konsultacje to odpowiedź na wniosek radomskich kupców, którzy we wrześniu wnioskowali o ograniczenie handlu w niedziele do godziny 12. Już wtedy szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Jakub Kowalski zgłosił projekt uchwały w tej sprawie. Wycofał go po krytyce, jaka spadała na jego głowę ze strony oponentów.
OGRANICZĄ SWOBODĘ
Jak mówi skonsultował się z prawnikami, zapoznał z wyrokami sądów w sprawie podobnych uchwał i uznał, że konsultacje są jednak potrzebne. Radni mają prawo ustalać godziny pracy sklepów, ale muszą się kierować ważnym interesem społecznym.
- Ograniczymy swobodę działalności gospodarczej, bo tak należy rozumieć uchwałę zaproponowaną przez kupców. Musimy móc udowodnić, że kierujemy się właśnie ważnym interesem społecznym - argumentował podczas sesji Jakub Kowalski. - Jak inaczej to zrobić niż przedstawiając wynik konsultacji wśród mieszkańców.
- Jako katolik mam pytać w konsultacjach, czy ograniczać prawa boże - pytał Marek Szary z Prawa i Sprawiedliwości? - To, że sklepy są otwarte w niedziele ogranicza wolność ich pracowników.
Pomysł konsultacji skrytykował też Kazimierz Woźniak z Radomian Razem. Jak przekonywał radni mogą stanowić prawo lokalne i taką decyzje też mogą podjąć bez pytania mieszkańców o zdanie.
- Przecież nie chcemy likwidować sklepów, tylko ograniczyć w małym zakresie godziny ich otwarcia - przekonywał.
GŁOWA W PIASEK?
Dyskusji radnych przysłuchiwali się przedstawiciele radomskich kupców, którzy z wnioskiem o ograniczenie wystąpili.
- Te konsultacje to chowanie głowy w piasek - mówił w ich imieniu Jarosław Kowalik. - Chce się zasłonić opinią społeczną, choć możecie podjąć decyzję.
Ostatecznie uchwała w sprawie konsultacji została przegłosowana. Za było 18 radnych, większość klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz opozycja. Przeciw opowiedziało się trzech radnych, wstrzymało się dwóch. Przepadł natomiast wniosek o zapytanie mieszkańców także o ograniczenie sprzedaży w godzinach nocnych. Radny Szary choć był przeciw konsultacjom to chciał je rozszerzyć o takie właśnie pytanie. Chciał, żeby radomskie sklepy były zamknięte między godziną 22 a 4 nad ranem.
Konsultacje mają się odbyć między 20 listopada a 20 grudnia tego roku. W ciągu 30 dni mielibyśmy poznać ich wynik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?