- Serial o Klossie w telewizji nam się podobał, chcieliśmy zobaczyć, jak wygląda kontynuacja "Stawki większej niż życie" - mówi Krzysztof Szczepański, który do kina"Helios w Radomiu wybrał się z synem Krystianem.
(fot. Antoni Sokołowski)
- To inny film niż znany wszystkim serial, ale całkiem udany, ogląda się go lekko i przyjemnie - mówili radomianie, którzy wybrali się w ostatni weekend na "Stawkę większą niż śmierć"
Tym razem w rolę słynnego szpiega Hansa Klossa wcielił się Tomasz Kot. Słynny agent polskiego wywiadu J-23 wpadł na trop skarbu - Bursztynowej Komnaty.
Na drodze staje mu stary wyga z Gestapo - Hermann Brunner, czyli Piotr Adamczyk. Prawdziwy Kloss z serialu, czyli Stanisław Mikulski wraz z Emilem Karewiczem też pojawiają się w filmie.
- Jak grają ci aktorzy! Wspaniale i to w wieku niemal 90 lat! - uśmiechali się widzowie z rozrzewnieniem, po opuszczeniu radomskiego kina.
Twórcy "Klossa" puszczają oko w stronę młodego widza.
"Stawka większa niż śmierć", to film pełen akcji i zwrotów, trochę przypominający "Komandosów z Nawarony". Film trzyma w napięciu, jest opowiedziany językiem współczesnego kina.
Miliony widzów, którzy przez ponad 40 lat zżyli się z serialem telewizyjnej "Stawki" znów mogą sobie pożartować: "Nie ze mną te numery Brunner"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?