Historyczny mecz Radomiaka Radom na nowym stadionie. Święto "popsuła" Cracovia Kraków, która wygrała 1:0

Radomiak Radom - Cracovia Kraków 0:1 (0:1).
Bramka: Kallman 25.
Sędziuje: Jarosław Przybył
Żółte kartki: Rossi - Makuch.
Radomiak: Majchrowicz - Raphael Rossi, Cichocki, Grzesik, Abramowicz, L. Semedo (70 Rocha), Alves, Donis (79 Kaput), Wolski (79 Machado), Castaneda (55. E. Semedo), Henrique.
Cracovia: Madejski - Rapa, Jaroszyński (90 Zaucha), Ghita, Atanasov, Kallman (90 Śmiglewski), Rakoczy (69 Kakabadze), Bochnak (69 Makuch), Oshima, Hoskonen, Jugas.

Zobacz zdjęcia z meczu

Zaraz po pierwszym gwizdku Radomiak ruszył na Cracovię. Już w 2 minucie dośrodkowywał Dawid Abramowicz, a Pedro Herique najwyżej wyskoczył do główki. Uderzył kąśliwie, ale niecelnie. Ten sam zawodnik w 12 minucie był już bardzo blisko trafienia. Wygrał powietrzną walkę z obrońcą Cracovii i uderzył głową. Niestety dla gospodarzy tylko w poprzeczkę!
Wydawało się, że do trzech razy sztuka, ale nie tym razem. Aktywny w polu karnym Henrique znów doszedł do sytuacji strzeleckiej i ponownie wcelował w poprzeczkę.
GOL DLA Cracovii: W 25 minucie Cracovia wyprowadziła kontrę, bramkarz Filip Majchrowicz popełnił błąd, po której poszło dośrodkowanie z lewej strony pola karnego. Mimo asysty Benjamin Kallman strzelił głową do siatki Radomiaka.
W odpowiedzi strzelał Herique, jednak wzorem poprzednich prób znów w poprzeczkę.
Kolejna dobra akcja Radomiaka, ale po strzale Dawida Abramowicza skutecznie interweniował bramkarz Sebastian Madejski.
Tymczasem to już druga przerwa w tej części gry. Racowisko przygotowane przez kibiców nie pozwala grać, bo widoczność była ograniczona.
Po wznowieniu z piłką lewym skrzydłem pognał Abramowicz. Dogrywał do Henrique, którego tym razem uprzedził Madejski.
No i mamy trzecią przerwę. Tym razem nad trybuną ultrasów wybuchają na niebie sztuczne ognie...
Podsumowując pierwszą połowę Radomiak przeważał. Zieloni stworzyli mnóstwo dogodnych sytuacji. Ale piłka nożna potrafi być okrutna. Wystarczył jeden wypad Cracovii i Pasy zdobyły gola. A jeszcze w doliczonym czasie strzelał Henrique. Co tym razem? Strzał w słupek.
Po zmianie stron Radomiak ruszył do frontalnego ataku. W 53 minucie bliski szczęścia był Rafał Wolski, ale przestrzelił i piłka poszybowała nad poprzeczką.
57 min. bomba z dystansu Lisandro Semedo. Madejski końcami palców na rzut rożny.
Pozostaje kwadrans do końca regulaminowego czasu. Inicjatywę posiada Radomiak, ale wciąż bez efektu bramkowego. Trener Constantin Galca stawia wszystko na jedną kartę. Wprowadził drugiego napastnika, czyli Leonardo Rochę. Chwilę po wejściu na boisko Rocha przewrotką próbował zaskoczyć golkipera gości, ale ten nie musiał interweniować, bo piłka minęła słupek.
W 81 min. piłka w siatce Cracovii. Wyrównanie? Niestety strzelec, czyli Edi Semedo był na spalonym!
Futbolówka nie chce wpaść do bramki Cracovii. Tym razem huknął Abramowicz, ale nad poprzeczką.
W końcówce miejscowi praktycznie nie schodzili z połowy Pasów. Niestety ich zapędy nic nie dały i Radomiak przegrał spotkanie w swoim nowym domu. Trzeba przyznać, że ekipa Galcy stworzyła dobre widowisko. Niestety w futbolu za wrażenia artystyczne punktów się nie przyznaje.
Tak zapowiadaliśmy relację z tego spotkania.
„Radomiak wraca do domu” – to zdanie przewija się przez niemal wszystkie publikacje, które zapowiadają mecz Radomiaka z Cracovią. I to nie dziwi, wszak po ośmiu latach od rozpoczęcia budowy nowego stadionu, Radomiak ponownie zagra na stadionie przy ulicy Struga.
Spotkanie obejrzy komplet publiczności, czyli ponad 8 tysięcy kibiców.
Warto dodać, że chwilę przed wyjściem obu drużyn na murawę z głośników puszczany będzie utwór Lady Pank "Zawsze tam gdzie Ty", wraz z tekstem na telebimie. To utwór znanej grupy będzie odtąd nieformalnym hymnem ekipy ze Struga. Informowaliśmy o tym:

Bramy stadionu w sobotę zostaną otwarte już o godzinie 18. Radomski klub zachęca do jak najwcześniejszego przybycia na obiekt przy Struga 63 oraz korzystania z darmowej komunikacji miejskiej.
Warto dodać, że piłkarzy obu klubów na mecz wyprowadzą dzieci trenujące w klubie Radomiak Futbol Plus.

Odsłaniamy tajemnice szatni i obiektu piłkarzy Radomiaka. Więcej w artykułach poniżej:

Tymczasem przypomnijmy, że w poprzednim sezonie Cracovia dwukrotnie pokonała Radomiaka w meczach mistrzowskich. Na stadionie przy Narutowicza w Radomiu 2:0, zaś w rewanżu w Krakowie 3:0. Pasy ostatecznie zajęły 7. miejsce, natomiast Radomiak na koniec rozgrywek uplasował się na 10 pozycji.