Hydrotruck przegrał w Gdyni. Fatalna seria wyjazdowa nadal trwa!

Arka Gdynia - HydroTrucka Radom 100:73 (31:15, 14:20, 29:15, 26:23)

Arka: Dulkys 17 (4), Bostic 16 (3), Florence 12 (2), Dylewicz 7 (1), Łapeta 7 oraz Szubarga 14 (2), Garbacz 9 (2), Wyka 9 (1), Ponitka 6, Kamiński 3 (1), Leszczyński 0.
HydroTruck: Sanadze 24 (2), Trotter 16 (2), Parzeński 8, Lindbom 5, Piechowicz 0 oraz Neal 13, Mielczarek 7 (1), Wątroba 0, Szczypiński 0, Wall 0.
Radomska drużyna miała świadomość, że w Gdyni o wygraną będzie bardzo ciężko. Arka to jeden z kandydatów do mistrzowskiego tytułu. Z kolei Hydrotruck to wciąż na wyjazdach kompletnie inny zespół. To już dziewiąta porażka drużyny trenera Roberta Witki na wyjeździe. W Starogardzie Gdańskim zespół stracił 109 punktów, w Lublinie 107, a w sobotę w Gdyni 100. Statystyki w defensywie są fatalne.

Radomska drużyna objęła prowadzenie w tym meczu po trafieniu Jakuba Parzeńskiego, ale pierwsza kwarta była słaba w wykonaniu Hydrotrucku. O wiele lepiej było w drugiej. Zespół poprawił obronę, powolutku zaczął odrabiać straty. W efekcie na przerwę schodził z 10 - punktową stratą i dużymi nadziejami, że można gospodarzom napsuć krwi.
Niestety w trzeciej kwarcie gdynianie bardzo szybko wypracowali sobie 30 punktową przewagę i było już praktycznie po meczu.
Nie można odmówić walki i ambicji radomskiej drużynie, bo zanotowała ona nawet więcej zbiórek niż gospodarze (38-36). Po prostu zabrakło umiejętności!

Kolejny raz dobrze, na tle słabo grających kolegów zagrał Gruzin, Duda Sanadze (24 pkt). Komplet zatracił skuteczność rzutów z dystansu Carl Lindbom (0/4). Również słabiej niż na początku sezonu, gra teraz Cullen Neal.
Trzeba mieć nadzieję, że Hydrtruck szybko się podniesie, bo w sobotę o godzinie 12.40 zagra u siebie z Kingiem Szczecin.